środa, 19 grudnia 2018

BOHDAN URBANKOWSKI - PIŁSUDSKI: MYŚLI - MOWY - ROZKAZY [RECENZJA]

Józef Piłsudski. Socjalista, demokrata i dyktator. Pierwszy i jak na razie jedyny wojskowy sprawujący funkcję Naczelnika Państwa. Wojskowy, który owe trzy sposoby sprawowania władzy uprawiał w zależności od konieczności zastanego w ojczyźnie ładu (zwykle jednak był to nieład), a wszystkie te cechy podlane u Naczelnika były sosem romantyka. Wojskowy, który z poletka humanizmu wybrał dla siebie i ukochał do śmierci sztukę słowa. Z Juliusza Słowackiego uczynił króla, wprowadzając jego szczątki w 1927 roku do krypty wawelskiej. Skuteczność sprawowania władzy przez Piłsudskiego przeszkadzała narodowcom i skrajnej prawicy. Dla pojawienia się Polski znów na mapach Europy niezbędne było, jak się w czasie okazało, kilka elementów: działacze chłopscy z głosami socjalistów; prawica Romana Dmowskiego; wojsko pod rządami Piłsudskiego oraz zaplecze finansowe w postaci części majątku pianisty Ignacego Paderewskiego - Paderewskiego który jako ówczesna gwiazda światowej sławy, pobierał za swoje występy wysokie honoraria i dzięki temu finansowo lobbował gdzie trzeba.

czwartek, 22 listopada 2018

[nierecenzja] METALLICA. Teksty i przekłady utworów zespołu do zapomnienia?

Zdjęcie książki pożyczyłem z internetowego antykwariatu BazaSokolowska. Pani Jola bardzo prężnie działa w przestrzeni allegro. Bardzo polecam absolutnie wszystkim, którzy nie biegają wyłącznie za bestsellerami empiku. 
Na perełkę ze zdjęcia polowałem dobrych kilka lat. Jest to najnowszy zbiór tekstów utworów Metalliki wraz z przekładami wydany dla polskiego czytelnika / fana zespołu. W twardej oprawie. W miękkiej można kupić tę pozycję o każdej porze dnia i nocy w każdej niemal księgarni internetowej. "Najnowszy" jednak jest słowem mocno na wyrost. 

piątek, 16 listopada 2018

MARTA ABRAMOWICZ - ZAKONNICE ODCHODZĄ PO CICHU [RECENZJA]

Biorąc ten reportaż z bibliotecznej półki, naprawdę spodziewałem się  odpowiedzi na pytania, które chcemy czy nie, wciąż i wciąż nurtują świat świecki. Czy nurtują i mnie? Wielkiego parcia na bardziej szczegółowe zaznajomienie się z tematem jakoś nie odczuwałem. W tym momencie to książka wybrała mnie, a nie ja książkę. Obszerna zajawka z tyłu okładki przekonała mnie do wypożyczenia tego tytułu. Niestety (a może jednak stety?) przy nabijaniu książki na kartę kompletnie nie zwróciłem uwagi na patronów medialnych tejże publikacji. A w tamtym miejscu jak zwykle sporo firmowych znaczków, dzięki którym wiemy, jakie instytucje przyczyniły się do promowania tematu i tej książki. Jest tam i Kongres Kobiet i Feminoteka. Gdy spostrzegłem napis "patronat / matronat" prawie dostałem wylewu i poczułem lekkie drgawki. Kto, do jasnej cholery pisze o matronach medialnych? Nic nie poradzę, że takie słowotwórstwo daje mi raka. Już wiemy z czym będziemy mieć do czynienia? Tak! Z feministycznym podejściem do tematu hierarchii i uległości w instytucji kościoła katolickiego.

piątek, 9 listopada 2018

STANISŁAW LATO - MACIEJ RATAJ WE WSPOMNIENIACH WSPÓŁCZESNYCH [RECENZJA]

Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić - powiedział Józef Piłsudski do współpracowników po przyjeździe z Magdeburga do Warszawy, 11 listopada 1918, o socjalistycznym rządzie powołanym kilka dni wcześniej. Nie inaczej w oczach Piłsudskiego postrzegany był Sejm Ustawodawczy, którego pierwsze posiedzenie odbyło się 10 lutego 1919 roku. Maciej Rataj tak wspominał ów dzień: Porządek fatalny. Publiczność wpuszczono na salę obrad. Zajęła nie tylko boki sali, przejścia, ale i ławki poselskie. Z trudem ulokowałem się gdzieś na szarym końcu stojąc wśród publiczności. Jej stroje odbijały od kożuchów, pasiastych ubrań łowickich, białych sukman - chłopskich posłów. Chłopski sejm - jak mówiono. To była niezapomniana chwila. Dwaj marszałkowie - naczelnik Rzeczypospolitej Józef Piłsudski oraz chłopski marszałek sejmu Maciej Rataj nie przepadali za sposobem prowadzenia polityki przeciwnika, aczkolwiek obaj widzieli mocne swoje strony i szanowali się wzajemnie dla dobra młodego państwa polskiego.


poniedziałek, 15 października 2018

HANNE ØRSTAVIK - PASTOR [RECENZJA]

Piątek, piąteczek, piątunio... czyli czas na pogrzeb.
Nie jest to reportaż. Jest to obyczajówka z niemalże reportażowymi opisami świata przedstawionego. Wioska na północy Norwegii - zimno, śnieżno, ciemno, szaro, zimno... Okropnie zimno jest w tej wiosce nad fiordem... Tereny rozłożyste, wszędzie daleko. Do tego trup. Nawet dwa. Dwa żeńskie trupy. Powieść owa nie jest także kryminałem. Znów mi zimno na samą myśl o wiosce na północy Norwegii. Są, a raczej byli jeszcze Lapończycy jakieś 150 lat temu. Przeczytali kawałek Biblii w swoim języku, Biblii dość nieudolnie przetłumaczonej przez norweskich osadników. Zbuntowali się Lapończycy, bo przecież każdy równy jest i jest napisane: Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Saamowie zwani Lapończykami wzięli ten miecz i ruszyli na białych osadników w wiosce na północy Norwegii.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

MARTA STREMECKA - JERZY URBAN O SWOIM ŻYCIU [RECENZJA]

Owy wywiad-rzeka to druga książka w formie rozmowy z Jerzym Urbanem, która stoi w mojej biblioteczce. Pierwsza z nich to opisywana już na tym blogu publikacja pt. Jajakobyły. Publikacja o przaśnym tytule i podobnie przaśnej zawartości. Jeszcze wówczas bez oglądania się na cenzurę obyczajową, która aktualnie już tak bardzo wygładziła sposób przedstawiania wszelkich informacji, że nie zostaje nic innego, jak z tej łagodności rzygać tęczą. Choć z drugiej strony w "Jajach kobyły" dziennikarskim interlokutorem był Piotr Gadzinowski, a w książce opisywanej, tę rolę pełni kobieta. Dodajmy do tego 22 lata starszego byłego rzecznika rządu, zmianę podejścia do życia, może lekką ewolucję osobistej obyczajowości, i już na pytanie o rejs Mieczysława Rakowskiego z Pierwszą damą Kennedy, Jerzy Urban odpowiada, że śmietanka towarzyska, w której obracał się Urban jako dziennikarz "Polityki" co rusz dopytywała, czy Rakowski uwiódł pierwszą damę Ameryki w czasie tegoż rejsu. W rozmowie z Ćwiklińskim i Gadzinowskim 22 lata wcześniej ta sama śmietanka zastanawiała się, czy Rakowski przerżnął pierwszą damę Ameryki.

wtorek, 7 sierpnia 2018

OZZY OSBOURNE - Ja, Ozzy [RECENZJA]

Egzemplarz autobiografii Księcia Ciemności wygrałem w konkursie Wydawnictwa In Rock. Zadanie polegało na tym, aby podać wszystkie znane artystyczne związki Ozzy’ego z Metallicą. Widząc zadanie konkursowe, tylko uśmiechnąłem się szyderczo pod nosem i zrobiłem listę wszelkiej maści artystycznych wycieczek Metalliki z Ozzym u boku (w początkach tej współpracy to Ozzy rozdawał karty i to Metallica była dodatkiem).  Wiadomość na FB Wydawnictwa In Rock wysłałem błyskawicznie i już czekałem na książkę. Skąd we mnie pewność wygrania jednego z egzemplarzy? Po prostu jeśli ktoś zadaje mi jakiekolwiek pytanie dotyczące Metalliki, zaczynam być w swoim żywiole; moja gadanina na temat tego zespołu rozkręca się z każdą sekundą. Metallica to jedna z tych światowych grup, w które jak wsiąkniesz, zostajesz już na zawsze. Było kiedyś w kręgach fanów Metalliki na Wyspach takie powiedzonko – Narodziny – szkoła – Metallica – śmierć. Ów napis wylądował później na festiwalowych koszulkach Metalliki. Zawołanie przypomnieli autorzy biografii Metalliki, Ian Winwood i Paul Brannigan, którzy pierwszą część historii o amerykańskiej formacji zatytułowali właśnie tym powiedzeniem. Robak Metalliki zatopił na dobre zęby w mojej duszy w 2000 roku. I trwa ta moja przygoda już blisko dwie dekady. 

poniedziałek, 9 lipca 2018

RYSZARD KAPUŚCIŃSKI - CESARZ [RECENZJA]

Jakaś mania, przyjacielu, ogarnęła ten szalony i nieobliczalny świat, mania rozwoju. Wszyscy chcą się rozwijać! Każdy myśli, jak tu rozwinąć się, i to nie tak zwyczajnie, zgodnie z prawem bożym, że człowiek rodzi się, rozwija i umiera, ale rozwinąć się niebywale, dynamicznie i potężnie, rozwinąć się tak, żeby wszyscy podziwiali, zazdrościli, wymieniali, głowami kiwali. Skąd się to wzięło - nie wiadomo. Ludźmi owładnął jakiś owczy pęd, jakieś pazerne zaślepienie, bo dość, żeby na drugim końcu świata ktoś się rozwinął, a zaraz wszyscy chcą się rozwijać, zaraz napierają, szturmują, żądają, żeby ich też rozwinąć, żeby podnieść i zrównać, a wystarczy, przyjacielu, żebyś zaniedbał te głosy, a natychmiast masz bunty, krzyki, przewroty, negacje, frustracje...
Sięgając po ten tytuł z bibliotecznej półki zupełnie w ciemno, otworzyłem dokładnie na stronie z powyższym fragmentem - przeczytałem i pomyślałem: jak to możliwe, żeby Kapuściński umieścił w swojej książce moje słowa? 

niedziela, 1 lipca 2018

IGOR SYPNIEWSKI - zaSYPAny [RECENZJA]

Aktualnie w mojej domowej bibliotece stoją dwa tytuły od wydawnictwa Buchmann: Życie na zakręcie oraz opowieści (niezbyt ciekawej treści) autorstwa Grzegorza "Szamo" Szamotulskiego. O ile historyjki snute bez ładu i składu przez byłego bramkarza wicemistrzowskiej Legii Warszawa kompletnie mnie nie porwały (może oprócz całej historii spięć z "trenerem" Stefanem Majewskim), to treść i sposób jej przedstawienia we wspomnieniach Igora Sypniewskiego zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Jest jeszcze na rynku autobiografia Andrzeja Iwana wydana przez to samo wydawnictwo, ale postać Iwana kompletnie mnie nie interesuje. Nie to pokolenie po prostu. To nie Andrzejem Iwanem zachłysnąłem się w 1996 roku jako dziesięciolatek. Na początku był Del Piero, a w Polsce śledzony "na żywo" w telegazecie z kumplami z podwórka mecz o mistrzostwo Polski pomiędzy Widzewem a Legią. Do dziś mam przed oczami siadającego z niemocy na dupę Szamotulskiego przy golu na 2:2. A Sypniewski?

niedziela, 24 czerwca 2018

PETER HOOK - JOY DIVISION OD ŚRODKA. NIEZNANE PRZYJEMNOŚCI [RECENZJA]

Jak stary jest zespół Joy Division? Tak stary, że nagrywali w czasach, gdy singlowe hity nie lądowały na albumach długogrających. Chcesz w staromodnym stylu posłuchać sobie Transmission z CD? Nie ma tego utworu na debiutanckim albumie. Szukaj singla. A może spodobał ci się numer Love Will Tear Us Apart? Nie ma go na Closer. Poszukaj gdzieś singla... albo odpal po prostu YouTube. Opowieść Petera Woodheada czekała na mojej półce jakieś dwa lata, zanim poczułem, że to właśnie ten moment, iż naprawdę chcę teraz przeczytać wspomnienia basisty. Zanim jednak ta pozycja znalazła się w salonie, musiałem ją gdzieś znaleźć. Wyszperałem ją jakoś w 2016 roku z kosza książkowego w Carrefour - tak, uwielbiam dyskonty, w których można wyhaczyć książki w bardzo niskich cenach i ta cena jest liczona za pełnowartościowy egzemplarz, a nie jakieś obszarpane coś. Żeby nie było, lubię też obszarpane książki, ale tylko wtedy, gdy mają na grzbiecie jakieś 40 lat.

sobota, 2 czerwca 2018

ANTONI DUDEK - PIERWSZE LATA III RZECZYPOSPOLITEJ 1989-1995

Gdyby to ode mnie zależało, w polskiej ustawie zasadniczej zwanej Konstytucją, znalazłby się zapis tożsamy do ochrony Flagi RP. Ów zapis dotyczyłby właśnie takich książek, związanych z historią Polski. "W telewizorze cały czas mówio" o tym, że program nauczania historii w polskich szkołach kończy się szkicowym zahaczeniem o  II Wojnę Światową, a ja znajduję dzieło Antoniego Dudka na wyprzedaży bibliotecznej za złotówkę. Jaki los czekałby tę książkę, gdybym jej nie zabrał? Oczywiście zostałaby zutylizowana. Na takie książki może reaguję nieco mocniejszym pobudzeniem, ponieważ narodziny III Rzeczypospolitej to jeden z głównych tematów, które jakoś mocniej mnie interesują. Ja bardzo dobrze wiem, dlaczego akurat tego wydania pozbyto się z biblioteki. Otóż prof. Antoni Dudek na przestrzeni lat sukcesywnie uaktualniał owy tytuł. Z całą stanowczością uważam jednak, że temat książki motywuje do tego, by nie pozbywać się wcześniejszych wydań. Dlaczego?

niedziela, 20 maja 2018

ZAMEK KRÓLEWSKI W WARSZAWIE [POLSKIE TOWARZYSTWO TURYSTYCZNO-KRAJOZNAWCZE]

Jako humanista goniony nostalgią (tak, przekroczyłem trzydziestkę), lubię szperać w kartonach na targach staroci. Wynajduję tam głównie płyty CD oraz książki, które były w moim domu elementem wystroju salonu. Przeprowadzka, jeden i drugi i trzeci remont, i się okazało, że te książki mojej matce zaczęły przeszkadzać - "bo takie brzydkie, a salon nowy". Z roku na rok było ich w domu coraz mniej, aż wreszcie zostały brutalnie wyrzucone. Do dziś szukam biografii Kazimierza Wielkiego - jak na razie bezskutecznie. Na sobotnim, majowym targu dorwałem się do kartonów z książkami. Moją uwagę przykuł zestaw pocztówek podpisany: Zamek Królewski w Warszawie.

środa, 16 maja 2018

JANUSZ GŁOWACKI - PRZYSZŁEM, CZYLI JAK PISAŁEM SCENARIUSZ O LECHU WAŁĘSIE DLA ANDRZEJA WAJDY

Gdy wkładałem tę książkę do biedronkowego koszyka, trzej bohaterowie z okładki żyli, tworzyli i mieli się zupełnie dobrze. Gdy zabrałem się do czytania, z tegoż panteonu pozostał tylko Lech Wałęsa. Autor scenariusza zmarł na wakacjach w Egipcie, a reżyser tworzył swój kolejny film pt. Powidoki. Obaj odeszli w pełni sił witalnych. Gdy zobaczyłem w koszu pełnym książek tytuł Przyszłem..., nie mogłem książki przewertować, ponieważ była zafoliowana. Zafoliowana, nowa książka za 5 zł! Zajawka z tylnej okładki mi wystarczyła: 

Czarny humor miesza się w tej opowieści z czarną rzeczywistością, tragedia z groteską, prawda z fikcją, a PRL z wolną Polską. Mieszanka piorunująca. Warto porównać z filmem.

Zrobiłem na odwrót: film porównałem z książką.

środa, 2 maja 2018

HENRYK NIEWIADOMSKI - ŚWIAT WEDŁUG DZIADA [RECENZJA]

W roku 2004 po obejrzeniu w telewizji TVN odcinka serialu Alfabet Mafii z Dziadem w roli głównej, dołączyłem do grona osób, które słysząc pseudonim "Dziad", mimowolnie dodawały "funkcję" Henryka N. - "szef mafii wołomińskiej". Potęgę telewizji doceniłem jednak niedawno. Gdy były premier Jarosław Kaczyński przedstawiał po raz pierwszy kandydata na prezydenta przed dziesiątkami kamer na specjalnie pod tę "uroczystość" zorganizowanym zjeździe partii, słysząc personalia Andrzej Duda i chwilę później widząc kandydata na prezydenta "przemawiającego do narodu", nie ukrywam - dość głośno się zaśmiałem. Zaśmiałem i jeszcze bardziej utwierdziłem w przekonaniu, że jednomandatowe okręgi wyborcze, o których już coraz mniej powtarza rockman Kukiz, to po prosu pic na wodę. Przykład kandydata "z dupy" i fakt, że tym prezydentem został, potwierdza jedno przypuszczenie graniczące z pewnością - 

wtorek, 24 kwietnia 2018

CZŁOWIEK Z METALU. SZCZEGÓŁOWA BIOGRAFIA JAMESA HETFIELDA [PIERWSZE POLSKIE WYDANIE]

Postanowiłem zebrać i uporządkować w jednym miejscu wszystkie błędy redakcyjno - merytoryczne owego tytułu. W tym miejscu zaznaczam, że głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest autor książki - Mark Eglinton. Natomiast bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że każda robota redakcyjno - edytorska jest zajęciem szalenie pracochłonnym i każda próba przyśpieszenia roboty może skutkować przeoczeniami. Jasnym jest dla mnie także fakt, że nie każdy człowiek, pracujący przy korekcie i redakcji tekstu musi być wielkim fanem danego tematu. Jak pokazuje książka Eglintona, nawet sam autor popełnił masę błędów merytorycznych, które (pomimo tego, że książka została w ciągu ośmiu lat wznowiona dwukrotnie) nie zostały  przez niego poprawione.



czwartek, 19 kwietnia 2018

nierecenzja: Ćpał, chlał i przetrwał. Nadal robi totalny dym

Kolega Mietek o wdzięcznej ksywie KANAR.  


Mietek zyskał ten przydomek, bo miał zwyczaj chodzić w żółtej sukience swojej siostry i w niebieskich jeansach i do tego był gadatliwy.



Zapierdolił siostrze żółtą sukienkę na ramiączkach, ale naprawdę bardzo zabawnie się w tym prezentował (śmiech). Weźmy pod uwagę, że to był hipizm. Społeczeństwo było w tamtym czasie dużo bardziej tolerancyjne. Jednocześnie dużo bardziej szare.




piątek, 30 marca 2018

nierecenzja: 200 najważniejszych utworów polskiego rocka

W listopadzie ubiegłego roku na fanpejdżu strony internetowej Tak grają Polacy, pojawił się konkurs, w którym do zgarnięcia były dwa egzemplarze książki pt: Piosenka musi posiadać tekst. I muzykę. Wygrywa osoba, która pod swoim komentarzem z odpowiedzią na pytanie konkursowe zdobędzie więcej lajków. Drugi egzemplarz natomiast trafi do użytkownika, którego wpis wybierze jury (w skład której wchodzili także autorzy leksykonu). - Dobra - pomyślałem - W lajkach szans nie mam. Trzeba przysiąść fałdów nad odpowiedzią, która jakoś wybije ponad inne, żeby jury dostrzegło mój wpis.  Jestem starej daty i łapanie lajków to nie mój świat.
Przyznaję w stu procentach, że udział w tym konkursie był mega zaplanowany. Nie zostawiłem swojej odpowiedzi jakoś przypadkiem. Przygotowałem odpowiedź, która od początku miała zadanie, by zostać zauważoną. Tak, wygrałem ten drugi egzemplarz z rąk jury.


niedziela, 25 marca 2018

NIKOS KAZANTZAKIS - OSTATNIE KUSZENIE CHRYSTUSA [RECENZJA]


- Rabbi, czy Ty byś mnie zdradził?
- Nie, Judaszu. Wybrałem dla siebie łatwiejsze zadanie. Śmierć na krzyżu.

Film Martina Scorsese jest wierną adaptacją powieści Kazantzakisa. Powieść jest arcydziełem, a po obejrzeniu filmu mamy kapitalny, genialny, przefantastyczny obraz całości poruszonego tematu. Tym tematem jest konsekwentna duchowa i fizyczna przemiana Jezusa - cieśli z Nazaretu, zwykłego mieszkańca, przedsiębiorcy - w Boga. W Boga, który uświadamia sobie, że po to przyszedł na świat, by wspiąć się na Krzyż i pokonać śmierć. Jednak pojawia się jeszcze jedna postać, której plan Jezusa jest nie w smak. Jeszcze jedna? To komu jeszcze nie pasuje ów plan? Pierwszą osobą, która ma potężne wątpliwości jest cieśla z Nazaretu we własnej osobie, drugą strącony z Raju anioł.


niedziela, 18 marca 2018

Polskie książki o Metallice [stan na kwiecień 2018]

Tuż przed jedenastym koncertem Metalliki w naszym kraju, wydawnictwo In Rock zapowiedziało premierę pierwszej i jak na razie jedynej biografii Jamesa Hetfielda, której autorem jest Mark Eglinton. Historia tej książki jest długa. Po raz pierwszy ukazała w roku 2010 pod tytułem James Hetfield: The Wolf at Metallica's Door. Pierwotne wydanie miało dość charakterystyczną okładkę. Pamiętam, że już w roku pierwszego wydania, polscy fani toczyli dysputy o tym, które z rodzimych wydawnictw szarpnie się na ten tytuł. Przez osiem lat żadne nie zainwestowało w tę biografię. W 2017 roku, po siedmiu latach od pierwotnej wersji, na brytyjskim rynku książkowym pozycja ta została wznowiona. Zmieniono tytuł i okładkę brytyjskiego wydania drugiego. Z tego też powodu mniemam, że biografia Jamesa została w jakiś sposób (szerszy lub węższy) uaktualniona do roku 2017. 



poniedziałek, 12 marca 2018

MASA o... POLSKIEJ MAFII [x7]

W lutym nic nie napisałem. Wszystko dlatego, że maksymalnie wkręciłem się w czytanie. Czytałem o polskiej mafii trzepakowej. Czytałem wywiady-rzeki z Jarosławem Sokołowskim. Chciałem po lekturze zrobić jakiś zbiorczy wpis na temat serii rozmów Artura Górskiego. Trochę czasu minęło i z siedmiu części, jakie aktualnie znajdują się w mojej bibliotece, zrobiło się 9, bo MASA zdążył pogadać z Moniką Zielińską oraz przedstawił swój punk widzenia na temat procesu mafii pruszkowskiej i wołomińskiej. Część ósma (ze Słowikową) i część dziewiąta (ukazuje się właśnie teraz) sprawiają, że ni jak nie mogę zabrać się do wpisu opisującego komplet wywiadów z Masą. 
Dlatego skoncentruję się na siedmiu posiadanych częściach, a drugą część o temacie polskiej mafii zamieszczę wtedy, gdy Masa będzie miał na koncie jakieś 14 książek. A moje spotkanie z pozycjami na temat polskiej mafii zaczęło się tak niewinnie...

poniedziałek, 22 stycznia 2018

FILIP SPRINGER - 13 PIĘTER [RECENZJA]

266 stron fantastycznej analizy tematu braku mieszkań w granicach możliwości uboższej i najuboższej warstwy polskiego społeczeństwa i cztery strony, które obniżyły moją ocenę tego reportażu. Jednak najpierw był grom z nocnego nieba. Jakieś dwa miesiące temu trafiłem na audycję Trójki  pt. Klub Trójki. 50-minutowa audycja odbyła się dzień przed oficjalną datą wydania Trzynastu pięter - 11 sierpnia 2015 roku. To, w jak fantastyczny sposób poprowadził rozmowę redaktor Michał Nogaś i jak sprawnym mówcą jest Filip Springer po pierwszym wysłuchaniu wgniotło mnie w łóżko (bo audycji słuchałem do snu). 
Doszło do tego, że owej audycji do snu słuchałem co drugą noc. W końcu postanowiłem kupić książkę Filipa Springera. To kolejna pozycja, którą sobie dawkowałem. Gdybym się rozpędził, połknąłbym 13 pięter w dwa popołudnia. 


wtorek, 16 stycznia 2018

nierecenzja: GABRIELA ZAPOLSKA - MORALNOŚĆ PANI DULSKIEJ

MORALNOŚĆ PO LWOWSKU 111 lat temu

Pisząc w jesieni 1906 roku Moralność pani Dulskiej, Gabriela Zapolska, której właściwe nazwisko brzmiało Maria Gabriela Stefania Janowska, miała już za sobą dwadzieścia pięć lat zawodowej działalności teatralnej (jako aktorka) i literackiej.
W styczniu 1882 roku została aktorką teatru krakowskiego, przybierając pseudonim Gabriela Zapolska. Sztuki teatralne pisała Zapolska także jako Józef Maskoff.
Sztuka pisana na zamówienie Ludwika Hellera, dyrektora teatru lwowskiego, powstała w ciągu zaledwie kilkunastu dni. Już 4 listopada (1906) informowała Zapolska męża, który przebywał poza Lwowem: 


wtorek, 9 stycznia 2018

JACEK DUKAJ - LÓD [RECENZJA]

To było przeznaczenie. Inaczej sobie tego nie wytłumaczę. Kompletnie nie lubię fantastyki. Nie przeczytałem nigdy żadnej fantastycznej książki, chodź kilka fantastycznych i wspaniałych tytułów mi się trafiło. Lód zdobyłem za darmo. Cała sytuacja jawi mi jako coś magicznego. Oto zostałem któregoś październikowego dnia dwa lata nazad wydelegowany do posegregowania książek, które należałoby zutylizować, ponieważ albo od dekady nikt ich nie wypożycza, albo są bardzo zniszczone. Wchodzę do komórki: ciemno, chłodno... Przy latarce ze smartfona zabieram się za przeglądanie setek książek. Jedna leży na piwnicznej półce samotnie. Biorę do ręki i widzę, że twarda oprawa odkleiła się od stron. Ot książka w dwóch częściach. Wszystkie strony trzymają się normalnie, jak to w klejonej książce. Jedynie gruba okładka w całości „odeszła” od reszty. Wystarczyłoby po prostu troszkę kleju do papieru by okładkę scalić na powrót z treścią.
Patrzę na tytuł: Dukaj. Lód