Przez dobrych kilka lat od czasu do czasu na YouTube, Kinga, na swoim kanale Esa czyta przemyca do różnych swoich filmów właśnie Chłopów.
Za każdym razem o powieści Reymonta opowiada z takim fajnym zacięciem,
niekrytym entuzjazmem dla rodzimej epopei chłopskiej - zupełnie nie jak
polonistka - że raz po raz pojawiała się i u mnie ochota zapoznania się w
całości z dziełem naszego noblisty. Esa zachwala dwutomowe wydanie z
Rzeszowa datowane na rok 1990, ja natomiast trafiłem w Biedronce na dwa
tomy serii Klasyka Polskiej Lektury od Wydawnictwa Literackiego. W
czasach, gdy kolejne tytuły lądowały w kioskach w cenie 15 zł (rok
2016), ja trafiłem na biedronkową ofertę obu tomów w cenie dyszki. Było
to jakoś na początku pandemii 2020 roku. Piątak za tom, więc nie można
było nie włożyć do koszyka. I tak przeczekali Chłopi do jesieni 2021,
ponieważ - podobnie jak Esa - postanowiłem czytać o perypetiach
mieszkańców Lipiec zgodnie z następującymi po sobie porami roku.