wtorek, 27 lipca 2021

OLGA TOKARCZUK - PROWADŹ SWÓJ PŁÓG PRZEZ KOŚCI UMARŁYCH [WRAŻENIA]

"Prowadź swój pług przez kości umarłych" - powiedziałam do siebie słowami z Blake'a; czy tak to szło? 

Nie tyle z pisarstwem, co z postacią Olgi Tokarczuk pierwszy raz spotkałem się na studiach w roku 2009. To wówczas miało premierę opisywane dzieło. Ale bardziej niż okładka i tytuł, przykuła moją uwagę naklejka promująca i pisarkę i jej powieść - O. Tokarczuk - laureatka Nike 2008. To byłby przyczynek do tego, bym się z tą książką zapoznał, bo wiecie... Nike. Ta nagroda ma tak znakomity PR, że czytelnik patrzy - Nike - to wiadomo, że to już tylko krok od Nobla. Nie Bookery, nie Pulitzery, ale właśnie Nike. Całe ówczesne medialne zamieszanie, ten pozytywny ferment wokół postaci autorki i jej dzieł jakoś tak stety/niestety przeszedł w moim świecie jakoś bokiem... Po kościach się może nie rozszedł, ale w temacie Tokarczuk zapadła u mnie cisza. I trwała aż do momentu ekranizacji opowieści przez Agnieszkę Holland. W taki sposób w roku 2017 dostaliśmy film pt. Pokot.

 

poniedziałek, 26 lipca 2021

HETFIELD vs. HAMMETT - cztery wieki rodowej historii gitarzystów Metalliki [część 6/7]

Przyszedł moment na przedostatnią część opowieści o rodach Hetfieldów i Hammettów. Wracamy na chwilę do końcówki wieku XVIII. Czas na organizowanie sprawnych organów nowego państwa. Po pierwsze: konstytucje stanowe, które staną się gwarancją praw obywateli. Prawa te chronione będą przed „tyranią większości”. No właśnie – w Ameryce prawa obywatelskie ustanowione zostały jako gwarancje dla jednostek przeciwko ewentualnej ingerencji państwa i „dziwnym” wyborom większości. W Europie do dziś konstytucje pojmowane są z reguły jako zasady postępowania władz państwa wobec obywateli, a nie zagwarantowania wolności jednostce i mniejszościom względem ew. "tyranii większości". Jest rok 1796 – Jerzy Waszyngton – bohater narodowy, kończy swoje dwie kadencje prezydenta Stanów Zjednoczonych i rozgoryczony walkami frakcyjnymi, intrygami zagranicznymi (czyżby groźby kolejnych wojen? A jakże!) i krytyką, udał się do swojej ulubionej rezydencji Mount Vernon w Wirginii. 

piątek, 16 lipca 2021

HETFIELD vs. HAMMETT - cztery wieki rodowej historii gitarzystów Metalliki [część 5/7]

Czas na wojnę o niepodległość Ameryki. W tym momencie (oprócz zasłużonych dla USA Polaków – Tadeusza Kościuszko i Kazimierza Pułaskiego) na karty historii wjeżdża Joseph Hatfield - pra-pra-pra-pra-pradziadek Jamesa ze strony ojca. Wziął on udział w owych walkach nazwanych Rewolucją Amerykańską. Walczył po stronie brytyjskich kolonii. Przeżył tę wojnę. Zmarł w sędziwym wieku w roku 1832.  

Na doświadczeniach pracy Zgromadzeń wyrosło nowe, kompetentne i zahartowane w parlamentarnych walkach pokolenie polityków kolonialnych; w debatach poselskich wykształcili się przyszli przywódcy rewolucyjni. Londyn nie zwracał na ten fakt większej uwagi. Dodatkowo można wskazać szereg wcześniejszych brytyjskich posunięć, które wzbudziły ostre reakcje w poszczególnych koloniach. 



czwartek, 1 lipca 2021

MATEUSZ ŻYŁA & ROMAN KOSTRZEWSKI - GŁOS Z CIEMNOŚCI [OPINIA]

Było morze, w morzu Kołek, a na Kołku był wierzchołek. Na wierzchołku siedział zając i nogami przebierając śpiewał tak: Było morze, w morzu Kołek... Choć nie każdy młodociany pasażer autobusu zmierzającego na wakacje to wie, ale gros młodzieży szkolnej śpiewało tę piosenkę... wkurwiając Naczelnego Satanistę RP. Z tego też powodu, gdy Roman miał 23 lata (1983) zmienił urzędowo nazwisko. Od tamtej pory nazywa się Kostrzewski. Cel przyświecający zmianie personaliów osiągnięty został. Pieśń kolonialna brzmi już zdecydowanie dziwacznie i po prostu bez Kołka to już nie to... Było morze, w morzu Kostrzewski, a na Kostrzewskim był wierzchołek. Na wierzchołku siedział zając i nogami przebierając śpiewał tak: Było morze, w morzu Kostrzewski... Kiedy o dostępie do Internetu mogłem sobie co najwyżej pomarzyć, nurtował mnie niemiłosiernie tekst, który Kostrzewski wyśpiewuje w Delirium Tremens. Głowiłem się po prostu, czy użyte słowa są wynikiem imaginacji autora, czy rzeczywiście Roman śpiewa historię swego życia.