Operę za trzy grosze spotkał w Polsce po dekadach podobny los, jak to się ma z rodzimą wersją Skrzypka na dachu. Z historii mleczarza Tejwe mieszkającego w Anatewce polski widz/słuchacz kojarzy piąte przez dziesiąte dwie, maksymalnie trzy piosenki z polskim tekstem: Gdybym był bogaczem (powiedzmy właśnie w wykonaniu Bernarda Ładysza) i np. To świt, to zmrok duetu Kazimierz Kowalski - Violetta Villas. Rynku fonograficznego nie zalały ścieżki dźwiękowe musicali Opery..., ani Skrzypka... Znamy pojedyncze utwory, do oporu powtarzane jak nie na wszelkiej maści składankach dot. autora muzyki, to pełnych albumach z utworami... kompozytora muzyki. A Opera...? Dziś to melodie Kurta Weilla... z różnych utworów dramatycznych Bertolta Brechta. Zestawy takie prezentują te piosenki w opracowaniu przypominającym groch z kapustą - skupiają się wyłącznie na niemieckim kompozytorze (kompletnie pomijając okres powstania danej muzyki), o niemieckim dramatopisarzu kompletnie milcząc.
...ponieważ nie toleruję czytników. Czytam o: Metallice, Maleńczuku, Juventusie, muzyce, koszmarze obozów koncentracyjnych, piłce nożnej i trochę o polityce III RP. Jeśli książki, to tylko papierowe!
środa, 10 kwietnia 2024
sobota, 23 marca 2024
ROMAN SZYDŁOWSKI - BERTOLT BRECHT [wrażenia]
piątek, 8 marca 2024
MATEUSZ ŻYŁA - PIEKŁO I METAL. HISTORIA ZESPOŁU KAT [wrażenia]
sobota, 17 lutego 2024
STANISŁAWA CELIŃSKA w rozmowie z Karoliną Prewęcką - NIEJEDNO PRZESZŁAM [wrażenia]
Drugie wydanie rozmowy-rzeki ze Stanisławą Celińską treścią nie różni się absolutnie niczym od pierwotnej wersji wypuszczonej w 2012 roku. Wydawca - Prószyński i S-ka - wespół z autorką dokonali wyłącznie liftingu okładki. Na froncie widzimy główną bohaterkę opowieści z czasów Atramentowej - zdjęcie to kilka dobrych lat zapraszało na plakatach na koncerty Stanisławy Celińskiej - od Atramentowej jakoś po Jesienną. Jak to w ogóle możliwe, by po ośmiu latach nie dopisać dwóch potężnych rozdziałów o etapie kariery wokalnej pani Celińskiej? Nie jest to Artystka przecież typowa - nie jest emerytowaną aktorką, która zeszła ze scen teatru i kontempluje jesień życia na działce... No dobra, może jest; tyle, że pani Celińska nie zeszła z desek sceny - zmieniły się być może tylko proporcje, w których teatr w dużej mierze zamieniony został na domy kultury. Po dekadach aktorstwa warszawska Demarczyk znalazła wreszcie swojego Koniecznego i od 2015 roku regularnie Celińska pod czujnym okiem Macieja Muraszko serwuje miłośnikom muzycznej melancholii coraz to nowe wokalne odsłony.
czwartek, 1 lutego 2024
BIBLIOTEKA NARODOWA - EMILY DICKINSON. WYBÓR POEZJI (errata)
Nie jest i nigdy nie było moim zamiarem poprawianie prof. Agnieszki Salskiej. Za to jak najbardziej chciałem uzupełnić wstęp tegoż wyboru poezji, bo wg mnie Pan Maleńczuk został tutaj niesamowicie okrojony z i tak niezbyt szeroko rozpowszechnionej twórczości własnej z tekstami opisywanej autorki. Twórczość Macieja Maleńczuka urosła z rangi kultury do rangi sztuki w udokumentowany sposób dotychczas trzykrotnie. Jako poeta, MM został doceniony na polu poezji po trzykroć właśnie: Pierwszy raz Maleńczuka-poetę dostrzegli i docenili czytelnicy Biblioteki Śląskiej w Katowicach, przyznając mu w 2003 roku laur Śląskiego Wawrzynu Literackiego za najlepszą książkę roku, jaką został poemat pt. Chamstwo w państwie. W 2011 roku MM otrzymał z rąk ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (łac. chwała sztuce). Artysta wyróżnił się w dziedzinie twórczości artystycznej, wydając płytę CD z własnymi interpretacjami i przekładami piosenek rosyjskiego barda, Włodzimierza Wysockiego. Trzeci raz w dziedzinie poezji postanowiła wyróżnić Macieja prof. Agnieszka Salska, która przygotowując tom prestiżowej serii Biblioteka Narodowa z wyborem poezji Emily Dickinson, wykorzystała tłumaczenie wiersza pt. Demony.
sobota, 27 stycznia 2024
przegląd nieświeżej prasy: o tym, jak Maleńczuk nie śpiewał dla Putina (Tygodnik WPROST 8/2011)
sobota, 20 stycznia 2024
GRZEGORZ BRZOZOWICZ - RESOROTOWE DZIECKO ROCK'N'ROLLA [wrażenia]
Tę książkę kupiłem tak dawno temu, że nie pamiętam już, z którego kosza ją wyciągnąłem. Skłaniam się ku Carrefourowi, ale równie dobrze mogła to być swego czasu Biedronka lub działający wówczas w miarę sprawnie hipermarket Tesco. Pewny jestem jednego: ceny. Okładkowa 39.90 (w tym 5% VAT) została zaklejona czymś typu wiosenne/jesienne książkobranie - 9.99 zł. Wziąłem, bo Brzozowicz ją napisał. Dodatkowym atutem był fakt, że kolega Rogowieckiego napisał ją o sobie. Kolejnym to, że Grzegorz Brzozowicz to spiritus movens zarówno duetu Kayah & Bregović, jak i muzycznych zjawisk upowszechniających w Polsce twórczość bałkańską - najpierw Yugoton, następnie dwie części Yugopolis. Sięgając teraz po Resortowe dziecko rock'n'rolla, obawiałem się trochę przeciętności, której doświadczyłem w czasie lektury biografii Wojciecha Cejrowskiego, którą to swego czasu popełnił dziennikarz Brzozowicz. Impuls zabrania z półki akurat tego tytułu był jednak silniejszy: słuchałem akurat singla z dwoma wersjami piosenki Ach, proszę pani, gdzie Maciej Maleńczuk zaprezentował swój utwór w towarzystwie i aranżu kubańskiego pianisty - Rei'a Ceballo. Zaglądam do wkładki singla, a tam wypisane - koproducent: Grzegorz Brzozowicz. Hmmm... Czyli pan autor rozpowszechnił w tym BMG troszkę więcej muzycznych zjawisk niż wyłącznie Bregovicia i Yugotony...