środa, 25 stycznia 2023

Krzysztof Varga - 45 pomysłów na powieść

Nie za ciepły wtorek; niemal w typie wiosny, chociaż za oknami styczeń. Miesięcznica. Która z kolei? Nie wiem, nie zaprzątam sobie nią głowy od przynajmniej stu miesięcy; odliczam już tylko latami. Co za okropny czas na czytanie o Katyniu (tym pierwszym), podobnie nijaki, jak kolory za oknem. Spoglądam przez mniejsze na zupełnie bezbarwny krajobraz, który przytłacza jeszcze mocniej, kiedy patrzy się na to wszystko z szerokiej perspektywy dziesiątego piętra. Z memów dowiem się wieczorem, że Słońca Narodu nie było z wieńcem pod pomnikiem. Była za to opozycja i dźwig wynajęty przez policję, żeby zaglądać w prywatność kamienic na Placu Piłsudskiego. W stolicy chyba znów wirus, bo struże żurawia pozowali telefonom opatuleni w kominy. Nie uśmiechali się, to pewne. Czy uśmiechała się im sytuacja, w jakiej się wtedy znaleźli? Nie wiem, choć się domyślam, że nie odwzajemnili uśmiechu. Mimo nie bardzo zachęcającej aury, idę pod rękę z oficerem WP - trzeba go wreszcie odprowadzić na miejsce. 


środa, 18 stycznia 2023

ANNA GERMAN - WRÓĆ DO SORRENTO?... [wrażenia]

Tomasz Raczek we wstępie wznowienia tej książki pisał o  pierwszym jej wydaniu jako o autobiografii formatu skromnej, rozpadającej się broszury, którą zaczytywano, niemal wyrywając ją sobie z rąk - a był rok 1970. Dziwne, bo trzymam wznowienie Instytutu Wydawniczego Latarnik, które pojawiło się na rodzimym rynku książkowym w trzydziestą rocznicę śmierci German (2012) - i (wypożyczone z biblioteki) po dekadzie wygląda podobnie - może trochę grubsza objętościowo, a rozpada się identycznie, jak ta sprzed pół wieku: rozkleja się to (bo, kurde, klejone, a nie szyte), grzbiet pogięty, kartki trzymające się na kawałkach taśmy klejącej (a w zasadzie odpadającej)... No i to nie jest autobiografia. Zdecydowanie nie. Wspomnienia to max, co może z tego być; i to wspomnienia dotyczące wyłącznie sceny (z napomknięciem ledwie faktu studiowania geologii na instytucie Bieruta we Wrocku). 12 lat śpiewania, wyjazdów, koncertów, wypadku i rekonwalescencji to po prostu nie może być autobiografia.


poniedziałek, 9 stycznia 2023

STANISŁAW SWIANIEWICZ - W CIENIU KATYNIA [wrażenia]

Cezary Pazura: Pamiętasz taką historię... Była taka bajka "Miś z okienka", dawno temu; i była taka legenda... Była taka historia, że rzekomo... Ta bajka kończyła się w ten sposób, że zamykało się okienko i znikał pan żywy i...
Winicjusz: I on coś pobluzgał.
Cezary: Tak, i była taka legenda, że już były napisy, a otworzyło się okienko i najebany aktor mówi: "A teraz, dzieci, pocałujcie misia w dupę".
Wini: Tak! I co? I to nie było tego?!
Cezary: Nigdy.
Wini: Naprawdę?!
Cezary: Nigdy!
Wini: Kurde! A ja wierzyłem!
Cezary: A cała Polska do dziś wierzy, że coś takiego miało miejsce. To było niemożliwe - to po pierwsze; po drugie - rozmawiałem z trzema panami, którzy prowadzili tę audycję... Ale wiesz co jest najgorsze: każdy będzie ci przysięgał, że to widział.