sobota, 24 grudnia 2022

(teraz czytam): Wigilia w Kozielsku 24.12.1939 r.

Wigilia Bożego Narodzenia w obozie polskich oficerów w Kozielsku. Jak wyglądała? Można przypuszczać, że niewiele różniła się od takich, co to za caratu i półtora wieku wcześniej bywały w śniegach Syberii chlebem powszednim polskich działaczy niepodległościowych. Stanisław Swianiewicz we wspomnieniach zatytułowanych W cieniu Katynia, dobrze zapamiętał ten dzień: z reguły świąteczny, rodzinny, wesoły; w niewoli sowieckiej byłby zwyczajnym dniem, jak każdy inny w każdym innym więzieniu... Nawet dziś - w polskich więzieniach nie ma choinki, nie ma kolacji wigilijnej, więźniowie nie śpiewają kolęd... Ale 24 grudnia 1939 roku kadra kierownicza obozu w Kozielsku zrobiła coś jeszcze, by najmocniej jak tylko to możliwe, osłabić nieprzejednanego ducha oporu polskich oficerów, którzy twardo i zaciekle walczyli o coś, czego od 1 września 1939 roku już nie było - o państwo polskie. W Kozielsku sowieci postanowili "rozwiązać kwestię polskich oficerów-księży". Postanowili rozwiązać ją właśnie w Wigilię...


wtorek, 20 grudnia 2022

PLANET METAL - METALLICA (kolekcja HACHETTE) [wrażenia]

Książki po polsku o Metallice
Na półce leżą, prężąc swe lice
No a tych książek jest ze trzydzieści
Nie wiem, ile się jeszcze ich zmieści
 
Oto następna propozycja o Najlepszym Zespole Świata na polskim rynku wydawniczym, która ozdobiła moją półkę. I uwaga!: nie do kupienia w księgarniach ani stacjonarnych , ani internetowych. Do zdobycia tylko w kioskach i salonach prasowych. No, chyba, że ktoś jest prenumeratorem nowej kolekcji Hachette i zamówił sobie trzy pierwsze numery przez Internet. Dziewiczy numer poświęcono AC/DC w cenie 9.90 zł; drugi to właśnie Metallica - 19.99 zł; trzeci czeka Iron Maiden w nominalnej cenie - 39.90 zł. No i dostałem tę Metallicę na mikołajki... 13 grudnia.  Jednego byłem pewien: w tym roku, 13 grudnia, nie warto było spać do południa...

czwartek, 1 grudnia 2022

FILIP SPRINGER - MIEDZIANKA. HISTORIA ZNIKANIA [wrażenia]

Z czym kojarzy się miejscowość Wołowiec? Na początku szukałem tam rozpoznawalnego (dzięki nazwie miejscowości) na skalę ogólnopolską zakładu karnego. Ale więzienia tam nie ma. Więzienie jest w Wołowie. A co jest w Wołowcu? Polska literatura. Wydawnictwo Czarne, które rezyduje w Wołowcu właśnie, swoją rozpoznawalnością i kojarzeniem nazwy również znalazło sposób na ciekawy PR. Otoczona Tatrami malutka mieścina, zimą malownicza i lekko niedostępna, a w niej mieszkający (nawet zimą) Andrzej Stasiuk. W Wołowcu wydają także dwaj równie rozpoznawalni tenorzy rodzimego reportażu: Filip Springer oraz ten, który kiedyś w każdą niedzielę o godz. 22.00 lądował helikopterem na dachu siedziby Polsatu - Mariusz Szczygieł. Chęć na Miedziankę miałem od czasu, kiedy przeczytałem urodzinowy egzemplarz 13 pięter. Miałem już nawet pdf'a z "Miedzianką" na telefonie, bo w sumie nie można każdej książki mieć na własność w papierowym wydaniu. Domowa biblioteczka to przecież nie miejska biblioteka z kilkoma filiami. A metraż ogranicza nawet miejskie biblioteki.

poniedziałek, 7 listopada 2022

MIRON BIAŁOSZEWSKI - PAMIĘTNIK Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO [wrażenia]

Dzieło życia Mirona Białoszewskiego krążyło na mojej orbicie "rzeczy do przeczytania" bardzo, bardzo długo; od 2009 roku i spektaklu muzycznego transmitowanego na antenie TVP, do którego muzykę napisał saxsiarz Voo Voo - Mateusz Pospieszalski. Ale głównie dlatego, że Szpital zaśpiewał wówczas Maciej Maleńczuk:

Jedni leżeli, leżeli na podłodze

Drudzy siedzieli, podnosili się w pół

A jeszcze inni cali obandażowani

Z twarzami spalonymi na kolor szafy

Bo chodzili w tę i tę jak totemy

Wciąż wracali, się mijali

Bo ciaśniutko

 

środa, 26 października 2022

DALTON TRUMBO - JOHNNY POSZEDŁ NA WOJNĘ (przedpremierowa recenzja dla Overkill.pl)

Umieściłem na tym blogu już dwa wpisy traktujące o pierwszym polskim tłumaczeniu książki Johnny got his gun - najpierw samą zapowiedź wydawniczą, następnie dzień przed oficjalną premierą moje wrażenia skrojone specjalnie na potrzeby tegoż osobistego bloga. Bo moje majowe obcowanie z tym tytułem trwało dość długo, a całkowicie premierowym tekstem dot. powieści Johnny poszedł na wojnę był ten, który umieściłem pierwotnie na stronie internetowej oficjalnego fanklubu Metalliki - Overkill.pl. Tak jak i tu, tak również tam wpis powstał dzięki egzemplarzowi recenzenckiemu, który podesłało dla mnie Wydawnictwo Replika. Poniżej pełna treść tego, co kilka miesięcy temu znalazło się na overkill.pl

wtorek, 11 października 2022

ROBERT BRUTTER / JERZY NIEMCZUK - RANCZO [wrażenia]

Gdy kończyłem czytać noblowską powieść Reymonta i oglądać serialową ekranizację, w międzyczasie zbingowałem sobie 10 sezonów serialu Ranczo. Była to moja trzecia przygoda z Wilkowyjami. Za pierwszym razem wciągnąłem tylko dwa sezony, bo do kin trafiał wówczas pełnometrażowy film Ranczo Wilkowyje. Za drugim razem przypomniałem sobie od razu cztery sezony, kiedy to serial zniknął z anteny TVP na dobre dwa lata. No i teraz, sześć lat później jest tych sezonów 10 - ponad 130 odcinków. Wypożyczając Ranczo w formie powieści, spodziewałem się czegoś całkiem innego, niż tylko scenariusza zaadoptowanego do formy czysto prozatorskiej. Kiedy dostrzegłem spis treści, jako żywo ponownie stanął mi przed oczami pierwszy sezon Rancza. Bo ta książka właśnie tym jest - trzynastoma rozdziałami / odcinkami pierwszej serii serialu; serialu, który zaczyna się w roku 2005, a powieść trafiła do rąk czytelników 9 lat później.

poniedziałek, 3 października 2022

METAL HAMMER 9/2022 - premiera albumu "TOTEM" grupy SOULFLY

Były lider Sepultury nie zwalnia wydawniczego tempa. Po Go Ahead And Die z roku 2021, Max Cavalera powrócił do prac na łonie Soulfly. Wspomagany synem w roli perkusisty, przygotował nowy materiał dla zespołu, który założył po opuszczeniu szeregów Sepy. Rozmowę z Maxem na łamy rodzimego miesięcznika Metal Hammer przeprowadził Maciej Krzywiński. Oto pełny tekst wywiadu z wrześniowego numeru magazynu.

Czasami mogą człowieka ucieszyć pozorne pierdoły, a nawet niedogodności. Mnie na ten przykład ucieszyło, że Max Cavalera odebrał telefon ode mnie w sunącym przez amerykańskie pustkowia autokarze. Jakość połączenia była do kitu, ale przynajmniej miałem dowód, że koncerty naprawdę znów się odbywają. Bo Max był oczywiście w trasie. I opowiadał o płycie Totem Soulfly.


środa, 28 września 2022

(Miejsce dla barda) TEATR im. ANDREASA GRYPHIUSA w GŁOGOWIE. Historia i odbudowa

Listopad będzie kolejną rocznicą powrotu głogowskiego teatru na lokalną mapę inicjatyw kulturalnych. To właśnie 22 listopada 2019 Teatr im. Andreasa Gryphiusa został ponownie otwarty po wielu, wielu dekadach bycia tylko ruiną stojącą obok miejskiego Ratusza. I wówczas na pierwszych odwiedzających czekał do odbioru biuletyn - a właściwie pełnoprawna książka przedstawiająca historię teatru od momentu budowy po dokumentację odbudowy, która zaczęła się w roku 2017 - podpisany przez Prezydenta Miasta, Rafaela Rokaszewicza. Pandemia C19 była jedną z głównych przyczyn faktu, że nie miałem jeszcze przyjemności zasiąść na widowni. To się zmieni w czwartek (29 września), gdy na scenie zaprezentuje się bard, piosenkopisarz - Robert Kasprzycki.

środa, 14 września 2022

ANATOL WINOGRADOW - POTĘPIENIE PAGANINIEGO (Paganini vs. Maleńczuk)

Sięgając po najstarszą książkę z mojego księgozbioru (wyd. 1949), nastawiałem się na to, że wyciągnę trochę wszystkich tych szczegółów, które łączą wielkiego genuańskiego skrzypka - Mikołaja Paganiniego z wielkim krakowskim bardem-poetą - Maciejem Maleńczukiem. Potępienie Paganiniego pojawiło się na mojej półce dzięki Panu Maleńczukowi właśnie. To Pan Maleńczuk poświęcił swego czasu spory fragment autorskiego poematu (Chamstwo w Państwie) postaci Niccolo Paganiniego. Poemat ów był drugim momentem w moim życiu, kiedy to spotkałem się z postacią włoskiego skrzypka - a było to gdzieś w 2006 roku, gdy mozolnie zaczynałem kolekcjonowanie oryginalnych wydawnictw z twórczością Maleńczuka. Natomiast absolutnie pierwsza styczność z twórczością tego, który na wielkim Guarnerim zagrać umiał wszystko, nastąpiła jakoś w 2000 roku przy okazji premiery filmu w reż. Olafa Lubaszenko pt. Chłopaki nie płaczą.

piątek, 26 sierpnia 2022

TERESA KLEMAŃSKA & GRZEGORZ GŁUSZAK - WALKA PRZEZ ŁZY - rozmowa z matką Tomasza Komendy

Czasami zdarzają się czytelnikom papierowych książek takie tytuły: tytuły niedostępne ani w księgarni, ani w bibliotece; tytuły, które wyparowały z rynku po dwóch latach od wydania; tytuły, których próżno szukać w postaci pliku pdf... Podobny przypadek spotkał mnie w czasie, kiedy próbowałem zaopatrzyć się w pierwszą książę Grzegorza Głuszaka o Tomku Komendzie. Siłą rzeczy, kiedy już przeczytałem 25 lat niewinności, musiał w końcu nadejść moment zapoznania się z treścią wywiadu-rzeki z Teresą Klemańską. Została mi jedna możliwość poznania treści tej książki - audiobook czytany głosem Ewy Abart. W przypadku książek forma audio nie odpowiada mi wybitnie (nie przybiłbym piątki Winiemu), ale jak to mówi wieszcz: "chciał, nie chciał, musiał"...

wtorek, 16 sierpnia 2022

JEAN - PAUL SARTRE - INTYMNOŚĆ [wrażenia]

Miałem fazę na Mdłości, a została tylko Intymność (i inne opowiadania). Tak to jest z książkami w bibliotekach: idziesz z konkretnym tytułem, a wychodzisz z tym, co akurat było na stanie. I mało to ważne, że noblista; jedna książka do wypożyczenia i już. Bierzesz albo nie. Wziąłem, ale żebym dostał egzystencjalizmem przez łeb, to raczej nie... Może nie ten kaliber jeszcze? Jeszcze czeka na mnie Kierkegaard, ale jego w mojej bibliotece w ogóle nie ma szans uświadczyć; a nawet jak kiedyś był, to wycofany, bo stary. Spotkanie z trzema opowiadaniami Sartre'a było doświadczaniem nadzwyczaj interesującym - taki egzystencjalizm przyśpieszony, bo doświadczany w łóżku, w momencie najmocniejszego ataku znanej od ponad dwóch lat choroby wirusowej... Głowa pękała, okład raz po raz wysychał, a termometr nie schodził poniżej 39 stopni, zwłaszcza wieczorami i przed snem... Respiratora uniknąłem, jednak cóż z tego, skoro i tak śmierć wszystko odarła z uroku i w gruncie rzeczy i tak czuję się jak bohater opowiadania "Mur", Pablo Ibbieta...

środa, 3 sierpnia 2022

BOGUSŁAWA LATAWIEC - PUSTA SZKOŁA [wrażenia]

Biorąc ten zbiór opowiadań z parkowej budki na książki, od razu moją uwagę przykuł rzecz jasna rysunek na okładce. Bo co to niby jest? "Polska w ruinie z przygniecioną, rozerwaną na strzępy flagą"?; a może "Rozpiździona klasa w szkole z połamanym wszystkim, co się tylko da", jak w Powidokach przed wystawą studenckich obrazów? No to rozwiewam - Prześlizgnęła się wzrokiem po ogromnym rusztowaniu ze stołów, krzeseł, tablic i koszy na śmieci zbudowanym na podeście drugiego piętra, jakby nie było w nim niczego nadzwyczajnego, jakby stało tam od dawna, od zawsze. (...) Przez rumowisko na podeście przedziera się Jaga. (...) Jaga należy do ludzi co to zawsze wszystko muszą zobaczyć na własne oczy, stwierdzić osobiście. (...) niebezpiecznie chwieje się teraz na samej górze stosu z krzeseł i stołów, na jakimś niezbyt pewnie stojącym meblu. Strąciła metalowy kosz na śmieci. Sypią się ogryzki, zgniłe jabłka, kule papieru, spleśniały chleb, stare trampki...
 

poniedziałek, 25 lipca 2022

GRZEGORZ GŁUSZAK - 25 LAT NIEWINNOŚCI. SPRAWA TOMKA KOMENDY [wrażenia]

Książka dziennikarza telewizji n była i dla autora i dla mnie niejako podsumowaniem całej sprawy walki o uniewinnienie Tomasza Komendy; sprawy, która nie schodziła z programowej oferty reportaży programów Uwaga! i Superwizjer; sprawy, której sześć programów poświęconych Komendzie oglądałem na żywo od dechy do dechy, a po wyroku Sądu Najwyższego z 16 maja 2018 raz za razem odtwarzałem je sobie wciąż na nowo i na nowo - wszystkie w kolejności publikowania na antenie TVN-u: 25 lat za niewinność, Utracona młodość Tomasza Komendy, Jestem gotowy na wolność, Nowe życie Tomasza Komendy, Jak z Tomasza Komendy zrobiono mordercę i wreszcie rozmowa Tomasza Komendy z redaktorem Juliuszem Kaszyńskim w studiu Superwizjera dwa tygodnie po odzyskaniu wolności...

Gdy książka Grzegorza Głuszaka była już dostępna w księgarniach, ja nadal po raz kolejny i kolejny powtarzałem sobie seanse z materiałami TVN-u - tym razem uzupełnione o reportaż pt. Kod zbrodni z 2006 roku, z czasów, kiedy nikt nawet nie śnił o tym, że skazany we wszystkich instancjach Tomasz Komenda jest osobą niewinną zarzucanych mu czynów...

wtorek, 12 lipca 2022

WŁADYSŁAW S. REYMONT - CHŁOPI [wrażenia]

O pobudkach moich  i okolicznościach spotkania na swej czytelniczej drodze noblowskiego dzieła Reymontowskiego pisałem już przy okazji zapoznania się z treścią pierwszej części ChłopówJesienią. Z każdym następnym rozdziałem epopeja ta napawała mnie a to niesamowitą plastycznością opisu przyrody i zmieniającej się pogody, a to kapitalnym sposobem wykorzystania gwary, a to wreszcie ciekawie zmieniającą się w czasie charakterystyką poszczególnych bohaterów powieści. Po wtóre: Jakże inaczej pisać o dziele nagrodzonym literackim Noblem? No właśnie... Czytelnik ma do czynienia z absolutem, z całkowitą doskonałością warsztatu, wyobraźni i opisu świata przedstawionego, świata sprzed grubo 110 lat, co sto paręnaście lat później wcale nie musi być atutem dla dzisiejszego czytelnika. Z perspektywy upływu wieku wczorajszy noblista wcale nie musi wzbudzać zachwytu dzisiejszych czytających. Nie jest to oczywiście problem noblisty, a dzisiejszego czytelnika, który 110 lat później może się dość łatwo odbić od - na pierwszy rzut oka - wydawałoby się archaicznego tekstu...

środa, 22 czerwca 2022

Na wyraj, leśni ludzie! Stachuriady nadchodzi czas!

Wraca ten niepowtarzalny w roku moment kontemplacji poezji Edwarda Stachury; na żywo, przy scenie, przy lesie, na powietrzu, w czerwcowym ciepełku...
Powiedziesz ty, powiedziesz nas
Na ten słoneczny szlak ,
Gdzie kwitnąć sercom i pieśniom czas,
Gdzie szumu czeka uśpiony las,
Gdzie czeka lotu ptak!
 
Tak co roku śpiewa trio Rosomak, Żuraw i Pantera, gdy w kwietniu pełni radości i niedoczekania mkną na tych kilka ciepłych miesięcy w leśną głuszę. Tak śpiewają miłośnicy Stachurowej twórczości i fani muzyki granej na żywo, którzy nareszcie doczekali upragnionego czerwcowego weekendu i owych dwóch dni, w których na Stachuriadzie a.d. 2022 królować będzie słowo wędrownego poety - przez moment grochowickiego robotnika sezonowego, który zostawił potomnym całą jaskrawość swych myśli, jaką zamknął w poezji i prozie.

środa, 15 czerwca 2022

SVEN JONAS STILLE - PODRÓŻ DO POLSKI [wrażenia]

fineLIFE (2012): Powstania, walka o ideały, czasem niepoparte rozsądkiem, liczebnością ani sensem... Wyłącznie honorem i sercem... Bogusław Linda: Niekoniecznie... Ja myślę, że to było dużo prostsze... Tak jak słyszymy od ludzi, którzy przeżyli Powstanie Warszawskie, i mówią, że "byliśmy tak wkurwieni na tych Niemców przez tyle lat, że nas rozjebywali po kątach, że byśmy i tak poszli, nawet żeby zginąć, ale żeby mieć choćby pięć minut tego, żeby człowiek był, kurwa, wolny. I myślę, że to samo było w Powstaniu Styczniowym jak miała być następna branka, mieli jechać na Sybir, mówią: "Pierdolę to, pójdę do lasu, chuj tam, powalczę"... To jest prostsze. Reszta to jest ideologia dorobiona przez polityków. To jest dużo prostsze: chcieć przez chwilę pożyć, chcieć mieć szansę na chwilę normalności. O.K. O to warto się bić.
 
Książkę tę zabrałem z bibliotecznej wyprzedaży tylko dlatego, że przeczytałem pierwsze zdanie z przedniego skrzydełka obwoluty - 

wtorek, 24 maja 2022

ROMAN ROGIŃSKI - powstaniec 1863 roku: Zeznania i wspomnienia [wrażenia]


Podejmując temat Powstania styczniowego, przed oczami zawsze mam scenę z Żeromskiego w Rozdzióbią nas kruki, wrony, kiedy to chłop z pobliskiej wsi okrada zabiedzone zwłoki Boryckiego vel. Winrycha - ściąga z umarlaka rozwalone buty, brudne onuce, kufajkę, wyprzęga wóz z przewożoną przez powstańca bronią i zabiera na własny użytek. Chłop ten jest szczęśliwy, że w końcu wreszcie  i jemu, dzięki Boskiej pomocy, coś od życia skapnęło: Tak bez wiedzy i woli zemściwszy się za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu, szedł ku domowi z odkrytą głową i z modlitwą na ustach. Dziwnie rzewna radość zstępowała do jego duszy i ubierała mu cały widnokrąg, cały zakres umysłowego objęcia, całą ziemię barwami cudnie pięknymi. Głęboko, prawdziwie z całej duszy wielbił Boga za to, że w bezgranicznym miłosierdziu swoim zesłał mu tyle żelastwa i rzemienia.
 
 

poniedziałek, 16 maja 2022

(premiera): DALTON TRUMBO - Johnny poszedł na wojnę [wrażenia]

Johnny poszedł na wojnę w polskim tłumaczeniu od Wydawnictwa Replika jest dla mnie tym, czym dla głównego bohatera powieści była możliwość „porozmawiania” z decydentami przy pomocy alfabetu Morse’a:

Czuł się jak człowiek siedzący w cichym pokoju który czeka na kogoś bardzo ważnego kogo wyczekiwał od dawna i nagle słyszy pukanie do drzwi. Przez krótką chwilę zastanawia się kto to może być i czego chce i po co przyszedł. Przez krótką sekundę jest wystraszony bo choć czekał od lat właściwie nie spodziewał się, że ktoś zapuka. W końcu wstaje idzie do drzwi otwiera najpierw lekko przygotowując się na wstrząs rozczarowania kiedy okaże się że to nie ten na kogo czekał. Ale okazuje się że stała się rzecz niemożliwa że przybył gość o którego się modlił i czuje taką ulgę i zaskoczenie że właściwie nie wie co powiedzieć ani jak zacząć. Czego chciał? 

czwartek, 5 maja 2022

"LUFT" - druga część cyklu o żywiołach autorstwa Romana Kostrzewskiego

Migoce znicz oraz Nadija Radija - oto dwa tytuły, które do dziś nęcą fanów twórczości Kostrzewskiego  swą niedostępnością i niemożnością odsłuchania; naturalnie oprócz tych wszystkich słuchaczy, którzy dawno, dawno temu zdecydowali się na kupienie płyty w przedsprzedaży. Romana już nie ma, plastikowego krążka nie ma, utworów (które jeszcze miały wylądować na płycie) nie ma; tych, które puszczono po skrzynkach mailowych zresztą też nie ma... Dziwne to obecne czasy Internetu - o ile w 2004, 2005, 2006 roku w necie lądowały empetrójki wszelakich artystów, wszelakich albumów, kiedy strumień muzyki lał się internetowym kablem pod strzechami gospodarstw wyposażonych w modemy, to mam wrażenie, że od dobrych kilku lat coś niedobrego stało się ze słuchaczami i posiadaczami muzyki. Masy, naprawdę szerokie masy słuchaczy zachłysnęły się muzyką ze strimingu tak mocno, że zapanowało ogóle przekonanie o tym, że w czasach spotifajów i dizerów dostęp do muzyki jest nieograniczony. Cóż za z gruntu fałszywa ocena rzeczywistości!
 

środa, 27 kwietnia 2022

[zapowiedź] DALTON TRUMBO - JOHNNY POSZEDŁ NA WOJNĘ - premiera polskiego tłumaczenia już 17 maja 2022

Otóż i stało się! Praktycznie nie wierzyłem, że TO się kiedyś stanie; że może się kiedykolwiek jeszcze wydarzyć - a jednak! We wtorek 17 maja 2022 roku dzięki Wydawnictwu Replika na naszym rynku ukaże się powieść Daltona Trumbo pt. Johnny poszedł na wojnę, a rodzimi czytelnicy dostaną wreszcie możliwość przeczytania tej kultowej amerykańskiej powieści wojennej po polsku! Każdy fan dobrej muzyki musiał, choćby przez moment, mieć do czynienia z tytułem tej książki; każdy fan Metalliki doskonale orientuje się, do jakiego utworu i teledysku wykorzystane zostały fragmenty filmowej adaptacji Johnny poszedł na wojnę; w życiu każdego polskiego fana Metalliki pojawił się choćby raz ten moment, kiedy chciało się sięgnąć po książkę Daltona Trumbo... I już w maju dzięki Wydawnictwu Replika będzie można spełnić to czytelnicze marzenie.

poniedziałek, 11 kwietnia 2022

ANDRZEJ I MIKOŁAJ GRABOWSCY - JAK BRAT Z BRATEM (w rozmowie z Hanną Halek) [wrażenia]

Bracia zagrali kiedyś w takim jednym filmie, co to zapisał się w świadomości społecznej równie mocno jak sidcom z Ferdynandem. Jeden i drugi stworzyli drugoplanowe role równie mocne, jak Cezary Pazura słynnego Nikosia. Jan Kiliński - skromny przedsiębiorca z Łodzi oraz Grzegorz Graczyk - prezes Głównego Urzędu Ceł, który w czasach, gdy był ministrem komunikacji, "zreformował rozkład jazdy tak, że się pociągi powypierdalały". Mistrzowsko poprowadzona jest akcja w tym filmie: niby śmieszkowato, ale bez ciągot do podrzędnej głupkowatej komedii. Obyczajówa, być może lekko przerysowana, przez to zabawna, ale nie śmieszna. 

Książka Jak brat z bratem jest zapisem wywiadu - rzeki. Od dzieciństwa w Alwerni, przez pracę w teatrze, na srebrnym ekranie i muzyce kończąc. 

środa, 23 marca 2022

"JA" - Z LECHEM WAŁĘSĄ ROZMAWIAJĄ ANDRZEJ BOBER & CEZARY ŁAZAREWICZ [wrażenia]

 Rok 2017:

Mówił pan, że wiele rzeczy udało się panu przewidzieć. To proszę powiedzieć, jak będzie wyglądała Polska za 5 lat?

Polska będzie odrabiała straty po PISie.

To znaczy, że PISu już nie będzie?

(...) Koniec Kaczyńskiego przewidziałem dawno. Skończy samobójstwem, albo w domu wariatów. Taki będzie koniec Jarosława.

Pomiędzy grudniem '70 a sierpniem '80 środowiska opozycyjne zdołały utworzyć i utrzymać na tyle stabilne struktury podziemne, które po dekadzie były gotowe do tego, by zawalczyć o społeczne samostanowienie. 10 lat nielegalnej działalności zaowocowały niemal dziesięciomilionową armią zdeklarowanych sympatyków "Solidarności".  

Lech Wałęsa: (...) bez dziesięciu milionów związkowców z "Solidarności" nic bym nie osiągnął. Tylko że to ja ich ciągnąłem, a nie oni mnie pchali. To różnica.

piątek, 4 marca 2022

KRZYSZTOF VARGA - TROCINY [wrażenia]

Czytając przed wypożyczeniem zajawkę na tylnej okładce i losowo wybranych kilka zdań z pierwszych stron tej powieści, wydałem wyrok: oto będę miał do czynienia z książkową, deczko nowocześniejszą (bo powstałą dekadę później) literacką wersją Dnia Świra - polskiego filmu top 2 mojego życia; na pierwszym miejscu niezmiennie od 2005 trwa Wesele. O jakże pochopne to były sądy! Jakże nie doszacowałem pomysłowości Krzysztofa Vargi! Jakże mnie autor srogo wyrolował... Koniec końców słuchając ostatnich zdań audiobooka czytanego przez Arkadiusza Jakubika, mam wrażenie, że poczułem się jak główny bohater powieści Trociny - Piotr Augustyn - pracownik warszawskiej korporacji; wiecznie w pociągowych rozjazdach, załatwiający podpisy pod papierami do umów z kontrahentami - wydymany, dość bezceremonialnie wydymany, tak jak Piotr został wydymany przez inną pracownicę podobnej korporacji. Muszę to jasno napisać: gdyby nie fakt, że Arkadiusz Jakubik przeczytał audiobooka tejże powieści, to pewnie bym po nią w ogóle nie sięgnął...

sobota, 26 lutego 2022

KONRAD CHMIELECKI - GRA W KOŚCI, czyli jego matka ma smak jogurtu

Konrad Chmielecki - rocznik '69; (dziś) doktor habilitowany; wykładowca akademicki specjalizujący się w tematach z zakresu mediów i studiów kultury wizualnej - w tym filmowej. Urodził się w Łodzi. Studia filmoznawstwa rozpoczął w 1992 roku na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. Jak na życie wrażliwego studenta przystało, przyszły doktor wykuwał swe strofy, by po wszystkim chować je do szuflady. Pierwszy wieczór autorski? Klasyka klasyk - wśród przyjaciół i znajomych. Poezja Chmieleckiego zaczęła się lokalnie pojawiać tu i ówdzie, by finalnie wylądować na ziemiach powiatu płockiego. Zaowocowało wyróżnieniami: laur Jesiennej Chryzantemy przyznawany rokrocznie przez Stowarzyszenie Civitas Christiana, po drugie prywatna nagroda od Ewy Filipczuk w postaci dwóch grafik Wojciecha Polcyna oraz wyróżnienie nr 3 - pierwsza nagroda za wiersz pt. kość niezgody w Turnieju Jednego Wiersza Nocy Poezji, która odbyła się w maju 1995 roku w łódzkim Klubie Nauczyciela.


piątek, 11 lutego 2022

ŚMIERTELNY RAPSOD (z) ROMANA KOSTRZEWSKIEGO

Odszedł... Umarł... Już Go nie boli, już Go pierdolone raczysko nie żre, nie męczy, nie odbiera Mu sił. Drugi raz na Legendy Metalu  już niestety nie pojedziemy, albowiem wczoraj umarła Jedna z Nich... w 35 rocznicę koncertów u boku Metalliki w Spodku... "Kurwa mać" ...

Moje  spotkania z twórczością Romana Kostrzewskiego opisałem dość szeroko przy okazji wrażeń z czytania wywiadu-rzeki pt. Głos z ciemności. Nie będę więc wystrzeliwał się z genezy tejże po raz wtóry. Muzyka muzyką, ale te teksty! A tekściarze, którymi inspirował się w swoim pisaniu Kostrzewski wcale nie gorsi, więc Katowska twórczość to skarbnica słowa poetyckiego (nie tylko polskiego), Jego poetyka czerpie pełnymi garściami z Goethego, Nietzschego, Twaina, Tadeusza Micińskiego, czy Jerzego Urbana.

 

sobota, 29 stycznia 2022

MARCIN WICHA - RZECZY, KTÓRYCH NIE WYRZUCIŁEM [wrażenia]

Książka pana Wichy krążyła po orbicie moich czytelniczych zainteresowań niemal tuż po wydaniu, kiedy to została obsypana branżowymi nagrodami: Paszport Polityki 2017 / Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza 2018 / Nagroda Literacka Nike Czytelników 2018 / Nagroda Literacka Nike 2018. Całe to zamieszanie mojego czytelniczego świata związane było najpierw z zajawką z tylnej okładki (a dokładnie fragmentem z rzeczami i przedmiotami zmarłej matki), a chwilę później z tą jakby niedorobioną, niedokończoną, naszkicowaną ledwie okładką. Sposób wydania jako żywo przypomina rodzime książki lat 70. epoki PRL: twarda oprawa, jednokolorowe wyklejki i okładka na tyle ledwie naszkicowana, że po prostu aż widać, że obwoluta zaginęła w akcji. Rzeczy, których nie wyrzuciłem obwoluty oczywiście nie posiada. Jest to rzecz jasna zaplanowany dizajnerski zabieg. Książka miała przypominać te wydawane pół wieku temu: małe (bo wówczas wydawcy nie bali się się puszczać w obieg książek o małych rozmiarach).

środa, 26 stycznia 2022

Krzysztof Koza jestem... Ale możecie do mnie mówić Kozak

W filmie Jesteś Bogiem są trzy sceny z Krzysztofem Kozakiem, pierwszym polskim rapowym wydawcą z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście należy również pamiętać o Sławomirze Pietrzaku - założycielu własnej wytwórni S.P. Records, która obok swojego flagowego zespołu - Kultu - już w połowie lat 90. wydawała hip-hopowe składanki i pierwsze albumy rodzimych rapowych składów - Kaliber 44 tego najlepszym przykładem. Ale jesteśmy przy Kozaku: Pieniądze chowałem po kieszeniach - czytamy pierwsze zdania z książki Za drinem drin Zawsze miałem ich sporo. Nie, nie w plikach. W roladach. Jestem jednym z pierwszych rapowych wydawców (...) Dla wielu jestem tym nieuczciwym wydawcą, który okradł Paktofonikę. Od premiery filmu o zespole Paktofonika w tym roku minie dekada. Przez ten czas sprawy zaczęły się rozjaśniać. 10 lat to spory upływ czasu i dzięki temu...

 

sobota, 22 stycznia 2022

KRZYSZTOF KOZAK & HUBERT KĘSKA - ZA DRINEM DRIN... [wrażenia]

Jestem Koza, ale mówcie na mnie Kozak - tak w filmie Jesteś Bogiem przedstawia się facet o aparycji gangstera, który zabiera Paktofonikę do wynajętego studia, by ci nagrali kilka utworów na EPkę, którą miał wydać filmowy Kozak. Teraz jedna z największych "tajemnic" ujawnionych w tym filmie -  legendarny wydawca i pionier rodzimego rapu przyszedł na świat jako Krzysztof Koza. Stąd właśnie ksywa nadana przez Tede - Kozanostra. Nazwisko rzeczywiście jakieś takie nie teges - jak Jerzy Pająk albo inna Czesława Cieślak... Koza poszedł do urzędu miasta i najzwyczajniej zmienił nazwisko na Kozak. To dodawało mi powagi, gangsterskiego prestiżu - uzasadnił tę zmianę nasz bohater na kartach tejże książki. Dla wielu jestem tym nieuczciwym wydawcą, który okradł Paktofonikę. Film o Paktofonice pokazuje bardzo obrazowo fakt, że na przeróżne filmowe adaptacje prawdziwych historii trzeba brać nie jedną, a kilka poprawek. Kozanostra Paktofoniki nie okradł...


piątek, 14 stycznia 2022

MERY SPOLSKY - JESTEM MARYSIA I CHYBA SIĘ ZABIJĘ DZISIAJ [wrażenia]

Maria Ewa Żak zaczęła umierać 14 listopada 1993 roku w Warszawie. Ups! Chciałem zacząć czymś z Ciechowskiego, a wyszedł mi Wojaczek. Ewa Żak umarła 11 listopada 2014 roku wieku lat 56. W tamtym czasie postać Mery Spolsky zaczęła się kreować dość śmiało, mimo, że zasilała jeszcze szeregi zespołu MAKIJAŻ. Był to rasowy, metalowy łomot, który zdobył serca, umysły i uszy jurorów głogowskiego Mayday Rock Festival w 2013 roku, a Makijaż z Mery na wokalu i gitarą w dłoniach, oraz chłopcy ubrani w białe robocze kombinezony pojawili się w Głogowie jeszcze rok później  - jako laureat właśnie - na III Głogowskiej Nocy Rockowej i wespół z Chmurą i Rośliną rozgrzali publikę przed występem TSA. W listopadzie 2014 na dobre pojawiła się ONA - na scenie Mery Spolsky; w domu Marysia, a dla rodziców - Maryńcia, co nie przystąpiła do komunii świętej, ma brązowe włosy i zielone oczy; kocha do grobowej deski. Taka jest właśnie Marysia i chyba się zabije dzisiaj. Jak zabić Marysię?


wtorek, 4 stycznia 2022

DANIEL DEFOE - PRZYPADKI ROBINSONA KRUZOE [wrażenia]

PACIOREK: Czy czytałeś ostatnio coś dobrego i czy możesz polecić (tę) książkę?
MALEŃCZUK: Tak oczywiście. Przeczytałem po raz setny "Robinsona Cruzoe" i wszystkim zadaję pytanie: Jak się kończy "Robinson Cruzoe?"..., bo tego nie wie nikt.
PACIOREK: I naprawdę tyle razy to "walnąłeś"? 
MALEŃCZUK: Wiele razy to czytałem, ale pamiętam, że właśnie nigdy nie dochodziłem do końca. Gdzieś tam w pewnym momencie zarzucałem, a teraz się uparłem i przejechałem do końca... I jest zaskakujący koniec.
Właśnie w taki sposób MM zareklamował najsłynniejszą prozę spod ręki i głowy niejakiego Daniela Foe - angielskiego pisarza i prekursora gatunku, który znamy dziś pod hasłem powieści przygodowej. Ów przedrostek De w nazwisku to jedno z niemal 200 pseudonimów, jakimi posiłkował się autor na przestrzeni lat. Przedrostek ten zabrzmiał natomiast tak arystokratycznie, że Foe postanowił przy tejże formie nazwiska pozostać.