czwartek, 1 lutego 2024

BIBLIOTEKA NARODOWA - EMILY DICKINSON. WYBÓR POEZJI (errata)

Nie jest i nigdy nie było moim zamiarem poprawianie prof. Agnieszki Salskiej. Za to jak najbardziej chciałem uzupełnić wstęp tegoż wyboru poezji, bo wg mnie Pan Maleńczuk został tutaj niesamowicie okrojony z i tak niezbyt szeroko rozpowszechnionej twórczości własnej z tekstami opisywanej autorki. Twórczość Macieja Maleńczuka urosła z rangi kultury do rangi sztuki w udokumentowany sposób dotychczas trzykrotnie. Jako poeta, MM został doceniony na polu poezji po trzykroć właśnie: Pierwszy raz Maleńczuka-poetę dostrzegli i docenili czytelnicy Biblioteki Śląskiej w Katowicach, przyznając mu w 2003 roku laur Śląskiego Wawrzynu Literackiego za najlepszą książkę roku, jaką został poemat pt. Chamstwo w państwie. W 2011 roku MM otrzymał z rąk ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (łac. chwała sztuce). Artysta wyróżnił się w dziedzinie twórczości artystycznej, wydając płytę CD z własnymi interpretacjami i przekładami piosenek rosyjskiego barda, Włodzimierza Wysockiego. Trzeci raz w dziedzinie poezji postanowiła wyróżnić Macieja prof. Agnieszka Salska, która przygotowując tom prestiżowej serii Biblioteka Narodowa z wyborem poezji Emily Dickinson, wykorzystała tłumaczenie wiersza pt. Demony

 

Najstarszą (ponad stuletnią) polską serią literacką zajmują się rodzimi historycy literatury - najwybitniejsi znawcy danego tematu, utworu literackiego bądź danego pisarza. Wybór nie jest taki sobie. O wyborze tym decyduje rada naukowa, czyli wielkie nazwiska literaturoznawstwa polskiego. Wstępy do serii Biblioteki Narodowej pisane są jak małe monografie – w rzeczywistości mogłyby stanowić osobne wydawnictwo. Prof. Salska w opasłym Wyborze Poezji Dickinson zaprezentowała co prawda tylko jedno tłumaczenie autorstwa Macieja Maleńczuka, jednak we wstępie wspomniała także o innym „spolszczeniu” MM, które autor adoptował do swojego utworu Wild Nights (Dzikie noce).

W ramach akcji Zaczytane wakacje MM pojawił się w 2013 roku na antenie TVN24 i siedząc na turystycznym krzesełku opowiedział pokrótce o dwóch książkach, które zabrał wówczas ze sobą w plener. Obok Przygód Hucka autorstwa Marka Twaina, Pan Maleńczuk zaprezentował zbiór wierszy Dickinson w oryginale, mówiąc: Emily Dickinson – nigdy niepublikowana za życia poetka. Oto dzieło jej życia… Jest mnóstwo [polskich przekładów]… Ja nie szanuję tego, ponieważ sam przekładałem. Doszło do sytuacji, w której sam zdecydowałem się przełożyć kilkanaście, czy kilkadziesiąt wierszy Emily Dickinson. Jest to bardzo ciekawa historia w ogóle, ponieważ to jest osoba, która nigdy za życia nie była znana jako literatka. Mieszkała w wielkim pustym domu, który odziedziczyła po ojcu, na wyspie i po jej śmierci odnaleziono w szufladzie dwa tysiące z hakiem wierszy – całą tę wielką cegłę. Za życia nie publikowała niczego, lub bardzo niewiele, pisała wszystko do szuflady, nie ma żadnego Nobla, a… zasługuje po stokroć.

 

Do roku 2023 Maciej Maleńczuk upublicznił (wykorzystując w swojej twórczości) tylko pięć autorskich tłumaczeń wierszy Dickinson, a są to: 

Demony – Homo Twist (1996) 
Brain – Homo Twist (1996)
NobodyHomo Twist (1996); Pan Maleńczuk (1998); trzecia wersja tego utworu pojawiła się w teledysku reaktywowanego Homo Twist w składzie: Maleńczuk / Wywrocki / Jamioł. Tłumaczenie niezmienione.
Dzikie noce – Pudelsi – Viribus Unitis (1996) oraz ponownie nagrana wersja w roku 2004 na kompilacyjny album Pudelsi. Jasna strona 1985-2004
Spider – Homo Twist – Moniti Revan (1997)
 
W 2005 roku przy okazji pierwszej reaktywacji HT, MM skomponował muzykę do dwóch wierszy Emily Dickinson i zaśpiewał je w oryginale – po angielsku:
 
I Took My Power in a Hand – Homo Twist Demonologic 2005
Me – Homo Twist Demonologic 2005
 
 
---- 

Na antenie TVN24 Artysta wspominał o tym, że przetłumaczył „kilkanaście, czy kilkadziesiąt wierszy” Dickinson. W „obieg” trafiło jednak tylko pięć owych tłumaczeń. Co więcej - do druku w prasie literackiej lub zbiorów polskich tłumaczeń poezji Dickinson trafiło tylko jedno tłumaczenie autorstwa Maciej Maleńczuka, wykorzystane przez prof. Agnieszkę Salską w serii Biblioteka Narodowa: wiersz Demony, którego tekst pojawił się w kwartalniku bruLion (nr 1/1998). I to najprawdopodobniej dlatego w „BeeNce” dotyczącej Emily Dickinson widnieje w całości tylko to jedno tłumaczenie autorstwa MM. Salska opracowując tom o amerykańskiej poetce i wybierając polskie tłumaczenia, widać, korzystała wyłącznie z tłumaczeń wydrukowanych w „świecie literackim”, ponieważ co prawda autorka wspomina we wstępie o krążku Homo Twist, wykorzystuje jednak wyłącznie tłumaczenie Demonów wydrukowanych w bruLionie. 
 
A co się  stało z przytoczonymi przez Maleńczuka kilkunastoma, czy kilkudziesięcioma tłumaczeniami wierszy Emily Dickinson? Z pomocą przychodzą archiwalne numery czasopisma Brum, którego dziennikarze w latach 90. na bieżąco obserwowali karierę Macieja Maleńczuka, cyklicznie rozmawiając z artystą w momentach jego twórczej aktywności: Chociaż te wiersze zostały napisane przez kobietę żyjącą w XIX wieku., czasami opowiadają po prostu o mnie – mówił MM Rafałowi Księżykowi w 1996 roku. O utworach do wierszy Dickinson MM tak opowiadał Arturowi Podgórskiemu na potrzeby magazynu Brum:  
 
Demony - w tym wypadku trudno użyć słów - udany, sprawny. To dla mnie bardzo ważny utwór. Tłumaczenie wierszy Emily Dickinson spowodowało nieodwracalne zmiany w moim mózgu. Te słowa są tak wyraźne, tak straszne i przejmujące, a jednocześnie misterne. Dickinson pisze o czarnych, niepokojących siłach, które męczą człowieka, o zakurzonych zakamarkach mózgu, o tym wszystkim, czego trzeba się bać - jak demonów -  ale nie traci przy tym kobiecej delikatności.
 Brain - kolejny utwór, w którym wykorzystałem wiersz Emily Dickinson. Zanim jednak doszło do stworzenia całej kompozycji, przez kilka tygodni męczyłem się z prześladującą mnie kilerską frazą. Chodziła za mną bardzo długo zanim zebrałem się, by skomponować utwór. Wiesz, to taka straszna sytuacja, kiedy wpadnie ci do głowy jakiś riff, nie opuszcza cię ani na chwilę, nie daje spokojnie żyć, a jednocześnie nie daje się tak szybko złowić w przejrzystej, ostatecznej wersji.

W sierpniowym numerze miesięcznika Tylko Rock (1996) Robert Sankowski pytał Maleńczuka: Na Homo Twist zaśpiewałeś trzy wiersze Emily Dickinson. Dlaczego?
 
MM: Bo sam je przełożyłem. Dostałem kiedyś zamówienie na przetłumaczenie jej jednego tekstu. Pewna aktorka chciała zrobić spektakl, chyba zaśpiewać wiersze Dickinson. Pomyślałem: "Czemu nie? Nigdy wcześniej tego nie robiłem". Przełożyłem ten tekst. Potem w ciągu dwóch miesięcy przełożyłem jeszcze około dwudziestu innych. Bardzo mnie to wyczerpało. Miałem wrażenie, że jakaś błona schodzi mi z mózgu. Że ktoś zdarł ze mnie skórę do żywego. Pod koniec wydawało mi się, że odbieram sygnały zza światów. Miałem już lekką paranoję. Piłem potem przez trzy tygodnie żeby wyzbyć się tej wrażliwości... Z tego spektaklu ostatecznie nic nie wyszło. Ale teksty zostały. Jest w nich taka głębia myślenia, której ja nigdy chyba nie osiągnę. Dlatego będę sięgał po wiersze Emily Dickinson po to, żeby sięgać po dobre słowo. 
 

 
Cóż to za aktorka i który z tekstów był tym pierwszym tłumaczeniem?  Genialny wywiad z Maleńczukiem ukazał się 2 kwietnia 2002 roku na łamach Gazety Wyborczej. Było to przypomnienie rozmowy, która miała miejsce w roku 1998. Odważne pytania redaktora Michała Cichego i szczere do bólu odpowiedzi Macieja sprawiły, że czytelnicy poznali kilka naprawdę mocnych epizodów z lat młodości krakowskiego barda. Ta rozmowa to prawdziwa historia życia, ale też historia początków więzi Maleńczuka z wierszami Emily Dickinson:

Michał Cichy: Piszesz i śpiewasz bardzo różne piosenki: ballady więzienne, bluesy, ballady miłosne, Norwida, Villona, Emily Dickinson we własnych tłumaczeniach i bardziej abstrakcyjną poezję typu "Nikt znikąd".

MM: Lubię ten tekst, ale ta piosenka nie ma szczęścia. Nie gram jej na koncertach, bo zwykle wysiada przy niej nastrój i nikt nie wie o co chodzi. Jak mnie ktoś pyta w Nowym Jorku "who are you?", to odpowiadam za Emily Dickinson: "I'm nobody. Are you nobody too?"
 
I'm nobody - who are you,
Are you nobody too?
Then there is a pair of us,
Don't tell they advertise you know,
Jestem nikim, a ty kim?
Czy ty także jesteś nikim?
To znaczy byłaby z nas para,
I to by się rozniosło zaraz, więc milcz
 
Nie co dzień się zdarza, żeby gitarzysta rockowy tłumaczył Emily Dickinson. 
No. To znaczy, że jestem oryginalny.
 
Nie, to znaczy, że Cię nosi. Przeskakujesz wysoki płot. Nie chcesz siedzieć tylko na rockowym podwórku.
W końcu jestem człowiekiem o trzech twarzach, no nie?
 
Jak to było z tą Dickinson?
Banalnie. Ktoś szukał tłumacza, żeby wykonać monodram w teatrze z piosenkami, żeby przetłumaczyć Emilię, tak żeby się dało ją zaśpiewać, ponieważ Barańczak tłumaczył ją tak, że się nie dało. Jego przekłady najczęściej są przeintelektualizowane, przewalone rytmicznie i nie da się ich zaśpiewać. I Baśka Krasińska[1], taka aktorka, która reżyserowała ten spektakl[2], zleciła kilku tłumaczom ten sam wiersz[3]. A wykonywać to miała Aldona Jankowska[4], druga wariatka. Przetłumaczyłem to, wykonano jeden czy dwa spektakle, muzyka padła z braku kasy, a mnie zostało kilkanaście tekstów, które kosztowały mnie niemało wysiłku, krótki alkoholizm i w ogóle zdołowanie.
 
Co to znaczy?
Że po prostu chodziłem po ulicy i byłem pijany, złachmaniłem się. Poczułem jej obecność. A jak już czujesz obecność kogoś, kto umarł sto lat temu, to znaczy, że trzeba się iść napić. Że lepiej iść do knajpy niż do Tworek. Tak było. Trafiasz w kosmos kogoś, kto żył sto lat temu i nagle się okazuje, że znajdujesz w tym kosmosie samego siebie. Czułem się jakbym wszedł w komnatę, w której goszczą demony i wpuścił je do samego siebie. W końcu idziesz się upić, żeby się po prostu doprowadzić do stanu ameby i przestać myśleć...


[1] Barbara Krasińska – krakowska aktorka, reżyserka związana z teatrem Groteska.

[2] Musical pt. „Emily”, którego premiera odbyła się 19 marca 1994 roku – Teatr Lalki i Maski „Groteska”,     Kraków.

[3] Ostatecznie reżyserka wykorzystała do spektaklu  tłumaczenia Macieja Maleńczuka oraz Myszy Frankiewicz (zob. w Internecie – Encyklopedia Teatru Polskiego).

[4] Aldona Jankowska (ur. 2.04.1964 r.) – aktorka; zagrała główną rolę (Emily Dickinson) w musicalu „Emily” w reż. Barbary Krasińskiej. 

 

W Halloween 2023 roku MM po raz siódmy wystąpił w programie Kuby Wojewódzkiego. Wówczas zapowiedział, że oprócz płyty z nowymi wersjami utworów Homo Twist (czego zapowiedzią jest teledysk do odświeżonego utworu Nobody), będzie jeszcze jeden album HT w składzie Maciej Maleńczuk / Dominik Wywrocki / Wiesław Jamioł: 
 
(…) pracuję teraz nad Emily Dickinson, tu zagraliśmy jeden z utworów właśnie do tekstu Emily Dickinson i Emily Dickinson jest genialną, absolutnie genialną poetką. Trudno uwierzyć, że to jest w ogóle kobieta; że kobieta potrafiła napisać tak ciężkie, potężne teksty. Żadnej baby tak piszącej drugiej na świecie nie ma. (…) Jestem w tej chwili w pracy nad tym, nad nagraniem… Postanowiłem zrobić dziesięć numerów Emily Dickinson. Wybrałem tak zajebiste, genialne rzeczy, po prostu są świetne. W każdym z tych tekstów jest o śmierci, w każdym jest o ludziach, którzy już nigdy nie wstaną, którzy się już nigdy nie podniosą. To wszystko jest tak ponure, tak po prostu demoniczne, jak nic innego.  
 
Wcześniej Awangardowy Król Krakowskiej Bohemy – jak nazwała Macieja Nina Terentiew – pod koniec września pojawił się u Jacka Nizinkiewicza w audycji Radioaktywni w Radio Nowy Świat. Tam również napomknął o krążku Homo Twist, na którym znajdą się utwory do tekstów Emily Dickinson: 
 
ja muszę się teraz uporać jeszcze z Homo Twistem, dlatego że oprócz tego, że zrobiliśmy tę płytę wspomnieniową, ja oczywiście dostałem szwungu do komponowania przez to, że się ten Homo Twist znowu jakby otworzył i nakomponowałem… i dorwałem się do Emily Dickinson jeszcze raz i doszedłem właśnie do takiego wniosku, że nie będę w kółko pisał tekstów aktualnych na tematy polityczno-społeczne, bo to się zestarzeje, to pójdzie do śmieci, kurwa, jak wczorajsza gazeta. Chcę zrobić coś takiego, no wiesz, nie, że przełomowego, ale coś takiego ponadczasowego, tak? A do tego się Emily Dickinson świetnie nadaje. W ogóle każdemu polecam, kto trochę liznął angielskiego. Ja oczywiście angielskiego liznąłem, ale w dzisiejszych czasach można skorzystać z różnego rodzaju pomocy, żeby to przetłumaczyć. Generalnie jak pierwszy raz widzisz tekst Emily Dickinson to nic nie rozumiesz, ale to jest na pewno bardzo dobre (śmiech). To jest coś takiego – nic nie rozumiem, ale to na pewno jest mądre. (…) Chcę wypuścić płytę z Emily Dickinson. Na razie to wszystko jest po angielsku. Mam pomysł taki, żeby zrobić dwujęzyczną płytę; na zasadzie takiej, że na jednej stronie będą wszystkie teksty w oryginale, a na drugiej stronie będą wszystkie te teksty przełożone i zaśpiewane, więc muszę to… Mam co robić.
 
Sam prowadzący audycję RadioAktywni zaprezentował na falach eteru dwie nowe wersje utworów Homo Twist, które MM przygotował na krążek przypominający utwory zespołu z pierwszych trzech albumów: w kwietniu 2023 roku Nizinkiewicz puścił nową wersję Dickinsonowego wiersza Nobody (14 kwietnia) oraz autorski Twist Again (28 kwietnia). Na marginesie warto również wspomnieć o tym, że pierwszym zaprezentowanym utworem Homo Twist w odrodzonym składzie Maleńczuk / Wywrocki / Jamioł był właśnie fragmencik Twist Again (szkoda, że podkład muzyczny poleciał z playbacku) podczas Sylwestra z Polsatem – 31 grudnia 2022 roku.
 
 

 Wrocławska premiera tomu Biblioteka Narodowa – Emily Dickinson. Wybór poezji

Marta Koronkiewicz: Pozwolę sobie odczytać wszystkie nazwiska wybrane przez redaktorkę. Znalazły się tutaj tłumaczenia Stanisława Barańczaka, Kazimiery Iłłakowiczówny, Wacława Iwaniuka – to są te pierwsze, takie najwcześniejsze, które znalazła prof. Salska – Ewy Kuryluk, Krystyny Lenkowskiej (…); tutaj może pewne zaskoczenie, ponieważ jest też Maciej Maleńczuk na tej liście, Ludmiła Mariańska, Artur Międzyrzecki, Tadeusz Sławek i Andrzej Szuma (…). Przy czym można dodać, że w tym obszernym wstępie autorka odnotowuje jeszcze innych autorów przekładów – odnotowuje, ma się wrażenie – najwięcej jak może starając się o pewną kompletność obrazu, a więc w związku z tym pewnego zaszczytu obecności w tomie Biblioteki Narodowej dostąpili blogerzy wymienieni z pseudonimu, którzy na jakichś prywatnych blogach przełożyli parę wierszy, czy autorzy… dosłownie przekładów jednego czy dwóch wierszy. Salska odnotowuje to wszystko, po czym wybiera. Wybiera według jakiejś strategii, która nie jest chyba do końca wyłożona w tym wstępie mam wrażenie. Nie jest do końca wyjaśniony, jaki tutaj był klucz doboru.

Jerzy Jarniewicz: Ja muszę się przyznać, że byłem recenzentem wydawniczym tej książki i jestem w jakiś sposób odpowiedzialny też za niektóre z wyborów tutaj. Wydawało mi się, że przy tego typu twórczości, która istnieje w tak bardzo wielu wcieleniach czy odsłonach; przy tego typu twórczości, którą przekładali bardzo różni tłumacze – tłumacze profesjonalni, doświadczeni, a także tłumacze dość zaskakujący… Ewa Kuryluk trochę się zajmowała tłumaczeniem prawda? Natomiast no, nie jest znana jako tłumaczka; jest ciekawą, myślę, wybitną, ciekawą artystką, malarką i prozaiczką. Maleńczuk - znany nam skądinąd, okazuje się, też przełożył kilka wierszy Emily Dickinson i przełożył je w sposób ciekawy. To jest przekład bardzo taki, nie wiem, podłosiarski, swobodny, swojski, ale pokazujący jeden z bardziej znanych wierszy Emily…

Marta Koronkiewicz: Salska mówi, że spolszczył… Takie rozróżnienie..

Jerzy Jarniewicz: Tak, spolszczył... Więc jeżeli już ta książka staje się też w pewien sposób historią polskiej recepcji Emily Dickinson, a także historią, właśnie, polskiego przekładu literackiego, dlaczego mamy stawiać tamę w XXI wieku Maleńczukowi tylko dlatego, że jest znany jako rockman bardziej, albo celebryta i do tej pory nie wiedzieliśmy, że tłumaczy? Pokażmy, że także i on te wiersze jakoś polszczyźnie przyswajał. Wymienione przez ciebie nazwiska to są nazwiska tłumaczy, którzy publikowali swoje przekłady, prawda? I powiedziałbym, że to są chyba wszyscy tłumacze, którzy publikowali przekłady Emily Dickinson jeśli nie w samodzielnych publikacjach, autorskich publikacjach, to w antologiach – tak jak Artur Międzyrzecki, albo gdzieś w pismach – jak Ewa Kuryluk. Mamy tutaj naprawdę komplet, komplet nazwisk i wyrzucanie Ewy Kuryluk dlatego, że jest bardziej znana jako malarka, czy Maleńczuka dlatego, że on jest znany bardziej jako rockman, wydawało mi się zakłamywaniem obrazu w imię jakiegoś poczucia, nie wiem – czystości, nobliwości literatury.

Wrocław, Muzeum Pana Tadeusza, 29.07.2021

 

Prof. Salska opracowując i poprzedzając wstępem ów wybór, wspomniała w tym właśnie wstępie o „polskich listach do Emily Dickinson”. Chodzi tutaj o często cytowany wiersz pt. This is my letter to the world (Oto mój list do świata). Dickinson nazwała w nim swą twórczość “listem do świata”, i – jak podkreśla autorka wstępu -  wielu badaczy tej poezji podkreśla ukierunkowanie utworów na intymny kontakt z czytelnikiem. Odebrany „list” domaga się odpowiedzi, więc liczni poecie, a także wrażliwi czytelnicy amatorzy, odpisują Emily – wciąż prowadzą z nią poetycką korespondencję, bo jej wyraźnie projektująca adresata poezja wywołuje impuls odpowiedzi.

Oto i list mój do świata
Co nigdy do mnie nie pisał
Choćby „co słychać” nie wzlata
Z dostojnością delikatną
 
Przesłanie jej wypełnia się
dłońmi tych, których nie widzę
Z miłości do Niej – Kochani
Z czułością mnie osądzajcie

Maciej Maleńczuk również „odpowiedział” niejako na wezwanie poetki. Autorski tekst utworu Nikt z nikąd wydaje się być jakoby właśnie odpowiedzią autora na twórczość Emily Dickinson. Wierszem wysyłającym ów „impuls odpowiedzi”, jaki staje czytelnikowi przed oczami, jest wielokrotnie już przywoływany przeze mnie tekst Nobody. Maleńczuk urzeczony tym wierszem postanowił napisać coś w rodzaju odpowiedzi. Nawet czas przygotowywania tłumaczeń do musicalu „Emily” jest tożsamy z rokiem, jaki widnieje przy tym tekście w książeczce do płyty Pan Maleńczuk – a autor informuje tam, że tekst Nikt z nikąd powstał w 1994 roku (podobnie jak tłumaczenia zlecone przez Barbarę Krasińską oraz „dwa miesiące później około dwudziestu innych”).

Nikt z nikąd nie ma nikogo
Nikt z nikąd nie ma niczego
Nikt z nikąd nie jest nawet sobą
Nikt z nikim nie chce mieć nic wspólnego
 
Nigdy nic i nigdzie nikomu się nie zdarzy
Nikogo z nikąd nigdy nikt nie zauważy
Nikt go nie słucha nie gra żadnej roli
Nikogo dola nikogo nie boli

 Nikt z nikąd...

 Ktoś skądś komuś coś zawdzięcza
Komuś z kimś po drodze iść
Ktoś kogoś może i zadręcza
Nikomu nigdy nie zdarza się nic

 Nikt z nikąd...

 Nikt z nikąd nie ma twarzy
Nikt z nikąd nie znaczy nic
Nikt nie odejdzie nikt się nie pojawi
Jaki jest Nikt z nikąd tego nie wie nikt

 Nikt z nikąd...

 

 

2) Brain (Homo Twist - Homo Twist) 1996
Mózg
 
Brain is wider than the sky
Brain is deeper than the sea
Brain is just the weight of God
That’s good enough to me
 
Mózg jest szerszy niźli niebo
Więc gdy staną ramie w ramię
Ten pierwszy obejmie drugiego
I miejsce dla ciebie zostanie
 
Mózg jest głębszy niźli morze
Więc jak do błękitu błękit
Ten pierwszy drugiego pochłonie
Niby gąbka albo ręcznik
 
Mózg ma wagę równą Bogu
A więc funt do funta zważmy
Czym się różnią co być może
Tym czym zgłoska od sylaby

 ------

3) Nobody (Homo Twist – Homo Twist) 1996 / 2023

 I'm nobody - who are you,
Are you nobody too?
Then there is a pair of us,
Don't tell they advertise you know,
  
I'm nobody - who are you,
Are you nobody too?
 
Jestem nikim, a ty kim?
Czy ty także jesteś nikim?
To znaczy byłaby z nas para,
i to by się rozniosło zaraz, więc milcz
 
I'm nobody - who are you,
Are you nobody too?
 
Jak ponuro stać się kimś
Żabą co publicznie
skrzeczy w czerwcu chce się żyć
bagnu zebranemu licznie
 
I'm nobody - who are you,
Are you nobody too?
 
-------
 
 4) Dzikie noce (Pudelsi – Viribus Unitis) 1996 / (Jasna strona. Legendarni Pudelsi) 2004
 Wild Nights
 
Wild nights - Wild nights!
Were I with thee
Wild nights should be
Our luxury!
 
Dzikie noce - dzikie noce
A w nich Ty i ja
Dziką słodycz pić by można
Do białego dnia
 
Daremne wichry
Gdy serce w przystani
Na nic busola
I mapa na nic
 
Wiosłując przez Raj
Ach – te morza
Marzę by w Tobie w tę noc
Zacumować
 
-------
 
 5) Spider (Homo Twist – Moniti Revan) 1997
Pająk
 
 Pająk jako artysta
Nie jest zatrudniany
Lecz jego talent jak kryształ
Bywa doceniany
 
Znają go wszyscy
Parafianie
Z obrazów święci
Chrześcijanie
 
Zna go i ksiądz i ateista
Arystokraci i lokaje
Genialny cichy artysto
Rękę ci swoją daję
 
Znają go wszyscy
Parafianie
Z obrazów święci
Chrześcijanie
  
 

I Took My Power in a Hand (Homo Twist – Demonologic) 2005

I took my Power in a Hand
And went against the World
It was not so much as David had
But I was twice as bold
 
I aimed my Pebble but Myself
Was all the one that feel
Was it Goliat was too large
Or only I too small
 
We never know how high we are
Till we are called to rise
And than if we are thrue to plan
Our statures touch the skies
 
The heroism we recite
Would be a daily thing
Did not ourselves cubit warp
For fear to be a king

 

 

 

Me (Homo Twist – Demonologic) 2005

 Me! Come! My dazzled face
In such a shinning place!
 
Me! Hear! My foreign ear!
The sounds of welcome near!
 
The saints shall meet
Our bashfull feet
 
My holiday shall be
That they remember me
 
My paradise the fame
That they That they remember me
 
The saints shall meet
Our bashfull feet
 
Me! Come! My dazzled face
In such a shinning place!


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz