Agua mala - powiedział stary - Ty kurwo. W te oto słowa odezwał się Santiago, widząc pływającą tuż przy łodzi meduzę.
W roku 1936 w kwietniowym numerze miesięcznika Esquire Ernest Hemingway opublikował szkic „Na błękitnej wodzie". W szkicu
tym opowiadał między innymi taką oto historię: „Pewien stary człowiek
wypłynąwszy samotnie w łodzi na połów, na wysokości Cabanas złowił wielkiego
marlina, który na mocnej plecionej lince wyholował łódź daleko na morze. Gdy w
dwa dni później rybacy odnaleźli starego, 60 mil na wschód, głowa i przednia
część tułowia ryby była przytroczona do łodzi. To, co pozostało z ryby, mniej
niż połowa, ważyło 800 funtów. Stary człowiek przetrwał dzień, noc, dzień i
jeszcze jedną noc, podczas gdy ryba płynęła w głębinie i ciągnęła łódź. Kiedy
marlin wypłynął na powierzchnię, stary człowiek podholował do niego łódź i
zabił go harpunem.