czwartek, 15 sierpnia 2019

Tryptyk Olimpijski Ojca Dyrektora - muzyczny paździeż na sprzedaż [SIERPIEŃ '80]

Widoczna na zdjęciu persona to Cejrowski. Ojciec TEGO Cejrowskiego. TEGO Cejrowskiego, który po wieloletniej medialnej banicji, spowodowanej bardzo dobrym niedzielnym programem TVP - "WC Kwadrans", paręnaście lat później zaczął popierdalać boso przez spierdolenie i jak przystało na polskiego katola, jako rozwodnik rozprawiał o małżeństwie w babskim środowisku na antenie TVN Style. Ojciec Stanisław (1939 - 2009) był natomiast bardzo obrotnym animatorem kultury. Preferował muzykę. Gdy w imperialistycznych Stanach urodził nowy gatunek muzyki rozrywkowej zwany rock and rollem - w Polsce szczytem muzycznej awangardy był jazz. To właśnie w polskim środowisku jazzowym Stanisław Cejrowski znalazł swoje miejsce w komunistycznej rzeczywistości. Polskie Stowarzyszenie Jazzowe, Festiwal Jazz Jamboree, czy magazyn Jazz Forum: dziś są to elementy polskiej kultury awangardowej muzyki popularnej. We wszystkich maczał palce ojciec Stanisław.



Taka tam wspominka dla upamiętnienia 39 rocznicy Sierpnia '80.

(fragmenty pochodzą z książki Cejrowski. Biografia)


.
W 1964 roku Stanisław działa sobie spokojnie w zorganizowanym własnoręcznie muzycznym "ElClubie". Rozmach działań 25-latka nie mógł ujść uwadze jazzowej centrali i rok później, za namową Romana Waschko, czołowego krytyka muzycznego (...) Stanisław Cejrowski przeniósł się z rodziną z Elbląga do Warszawy. Zaraz po przyjeździe do stolicy założył Agencję Koncertową, znalazł się w redakcji nowo powstałego pisma Jazz Forum, zajął się organizacyjną stroną festiwalu Jazz Jamboree, a w 1969 roku został sekretarzem generalnym nowo powstałego Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego.

Jest rok 1965 i jazzmani zaczynają niechętnie oddawać popularność polskiemu (w swych powijakach) bardzo koślawemu rockandrollowi. Przedstawiciele rodzimego big-bitu łatwo nie mieli. Na komisjach wydających zezwolenia zawsze dostawali najniższą możliwą kategorię grajków i wypełniając miejscówki na każdym koncercie, dostawali za honorarium jakieś ochłapy. Ikona polskiej muzyki - Czesław Niemen - który w trudnych czasach PRL-u wywindował muzykę rozrywkową do rangi sztuki - przez szereg długich lat dostawał za swoje występy zapłatę w wysokości pięciu dolarów. Wszystko przez to, że nie zdał egzaminu, który dawałby mu papier "profesjonalnego muzyka".


Wówczas w głowie Stanisława Cejrowskiego zrodził się pomysł wepchnięcia muzyków big-bitowych w kręgi jazzowe. Wszystko po to, by móc na nich zarabiać dobry pieniądz. W taki sposób narodziło się muzyczne dziecko SC: zespół No To Co. Cejrowski do swojej koncertowej stajni dołożył Akwarele z Niemenem za mikrofonem i tak zaczęła się kręcić Agencja Koncertowa Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego. Dzięki No To Co, ku zadowoleniu partyjnych decydentów wyobraźnią nastolatków zawładnęły piosenki w rodzaju  Te opolskie dziouchy, Krowi dzwonek, Odpustowy kogut, Jare żytko, czy Zielony mosteczek. Dodatkowo repertuar No To Co poszerzony został o piosenki wojskowe i patriotyczne (Defilady, Gdy chciałem być żołnierzem, Przybyli ułani, Chlebem i solą, Najpiękniejsza jest moja ojczyzna, Płonie ognisko). Tak powstał zespół idealny, któremu - jako jedynej grupie mocnego uderzenia - przyznano w 1969 roku Nagrodę Państwową III stopnia. Z takimi papierami to już można było jeździć zarówno na Wschód, jak i na Zachód.

Kto miał możliwość wydawania paszportów? Oczywiście komunistyczne urzędy. Aby móc wyjechać, władza musiała ci pozwolić. Stanisław dostał pozwolenie. W zamian zostawił tylko jedną podpisaną przez siebie kartkę, na której napisał dwa zdania:

Zobowiązanie:
Niniejszym zobowiązuję się do zachowania w całkowitej tajemnicy faktu udzielenia dobrowolnej pomocy służbie bezpieczeństwa w zakresie zwalczania wrogiej i przestępczej działalności skierowanej przeciwko PRL. Opracowane przeze mnie pisemne dokumenty będę podpisywał pseudonimem "TW Łowski".


Trzy lata później - 19 listopada 1974 - funkcjonariusz SB napisał własną notatkę:

Tajny współpracownik został pozyskany do współpracy na zasadzie dobrowolności celem kontroli w ruchu osobowym na terenie NRF. W okresie od 1970 t.w. nie przekazał żadnego doniesienia mającego wartość operacyjną. Celowo unikał spotkań. Umówione spotkania zrywał (...) przez okres współpracy wynagradzany nie był. Doniesień nie pisał mimo zobowiązania. (...) Nie nadaje się do wykorzystania. Nieszczery.


Muzyk bez własnych nagrań nie istnieje. A co miał powiedzieć muzyk w kraju komunistycznym, gdzie nagrań fonograficznych dokonywano według pierdo... rozdzielnika? Stanisław Cejrowski i z tym kalendarzem sobie poradził. Uruchomił klub płytowy i nazwał go Biały Kruk Czarnego Krążka. Do końca lat 70. wydał w ten sposób blisko 50 albumów. To właśnie w latach 1974-1980 pełnił funkcję Sekretarza Generalnego Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego. PSJ posiadało oddziały i biura terenowe w kilku miastach.

Rok 1980 był końcem tej fuchy. Wtedy to Cejrowski senior porwał się na kuriozalny pomysł: TRYPTYK OLIMPIJSKI z okazji Igrzysk Olimpijskich w Moskwie.

Tryptyk ów zatytułowano Znicz Olimpijski. Nagrany został przez zespoły Breakout, Budka Suflera i Skaldowie z okazji zbliżających się latem 1980 roku igrzysk olimpijskich w Moskwie. Sprawa z góry obliczona na szybki zysk, umożliwiający podreperowanie budżetów muzyków. Stanisław Cejrowski uznał, że przed tak prestiżową - z punktu widzenia komunistycznej propagandy - imprezą, płyty muszą być rozprowadzone przez władze w gigantycznym nakładzie. Niestety, i tym razem górą była socjalistyczna gospodarka. Wprawdzie nagrań dokonano jeszcze na przełomie lat 1978-79, ale fabryka w Pionkach, ze względu na małe moce przerobowe i brak winylu, wytłoczyła pierwszy nakład... po olimpiadzie. A to były już czasy "Solidarności" i mało kto chciał się poddać urokowi żenujących tekstów w stylu: 


"Nie przypuszczałem, że jesteś tak piękna ręko boksera cios wymierzająca
Łącząca siłę i precyzję razem;
Nie przypuszczałem, że jesteś tak piękna szara źrenico mierząca odległość
Strzały lecącej do dalekiej tarczy;
Nie przypuszczałem, że jesteś tak piękna stopo biegacza, stopo uskrzydlona".

...[Tekst utworu Nie przypuszczałem zespołu Skaldowie]...


Skaldowie - Droga ludzi - [odsłuch]
Breakout - Żagiel Ziemi [odsłuch]
Budka Suflera - Na brzegu światła [odsłuch]








OCENA: 5/10 (przeciętna)




AUTOR: Grzegorz Brzozowicz
TYTUŁ:   Cejrowski. Biografia
WYDAWNICTWO:   Zysk i S-ka; Czerwone i Czarne
ILOŚĆ STRON:   256
 ROK:   2010
 Egzemplarz kupiony w Tesco
Cena: 15 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

APOCALYPTICA - "Ekscytacja kreatora połączeń" [METAL HAMMER 9/2024]

Apocalyptica zaskoczyła mnie w tym roku swoją płytą po trzykroć - wypuścili drugą część z materiałem Metalliki, który znów postanowili zagra...