Mówił pan, że wiele rzeczy udało się panu przewidzieć. To proszę powiedzieć, jak będzie wyglądała Polska za 5 lat?
Polska będzie odrabiała straty po PISie.
To znaczy, że PISu już nie będzie?
(...) Koniec Kaczyńskiego przewidziałem dawno. Skończy samobójstwem, albo w domu wariatów. Taki będzie koniec Jarosława.
Pomiędzy grudniem '70 a sierpniem '80 środowiska opozycyjne zdołały utworzyć i utrzymać na tyle stabilne struktury podziemne, które po dekadzie były gotowe do tego, by zawalczyć o społeczne samostanowienie. 10 lat nielegalnej działalności zaowocowały niemal dziesięciomilionową armią zdeklarowanych sympatyków "Solidarności".
Lech Wałęsa: (...) bez dziesięciu milionów związkowców z "Solidarności" nic bym nie osiągnął. Tylko że to ja ich ciągnąłem, a nie oni mnie pchali. To różnica.