Jakieś pół roku temu "wypożyczyłem" tę książkę z parkowej budki. Zanim ją wziąłem, od strzała, zupełnie na ślepo, otworzyłem. Moim oczom ukazała się 162 strona tegoż zbioru (trzech) opowiadań, a na niej akapit zaczynający się dwoma takimi oto zdaniami: Sierpień czterdziestego czwartego roku. Powstanie! Od razu pomyślałem, że idealnie się nada na blogowy wpis przy okazji kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego za kilka miesięcy. Nie chciałem tym razem któryś raz wrzucać wiersza Pana Maleńczuka, który Autor popełnił onegdaj, prezentując go na swoim Facebooku z datą 1.08.2015 (szczęśliwie ocalony przeze mnie tuż przed którymś kolejnym banem konta Artysty). Nie chciałem też ograniczać się wyłącznie do 1 sierpnia. Powstanie trwało wszak aż 63 dni. Chciałem zamieścić coś właśnie około września, może początku października. Już wiedziałem, co. Jednak po przeczytaniu zbioru Na wsi wesele, niewiele na notkę o Powstaniu się z tego nadaje, bo całość tematu PW to raptem kilka zdań na jednej, 162 stronie, tej książki:
...ponieważ nie toleruję czytników. Czytam o: Metallice, Maleńczuku, Juventusie, muzyce, koszmarze obozów koncentracyjnych, piłce nożnej i trochę o polityce III RP. Jeśli książki, to tylko papierowe!
poniedziałek, 15 września 2025
sobota, 6 września 2025
MACIEJ MALEŃCZUK & BARBARA BURDZY - ĆPAŁEM, CHLAŁEM I PRZETRWAŁEM [wrażenia]
W lutym 2001 roku, w czasach raczkującego rodzimego Internetu, MM wziął
udział w czacie portalu Interia.pl. Tam wypowiedział słowa, które na
kilkanaście długich lat niejako zablokowały sposobność/możliwość
napisania książki o ''histeryczno-historycznym
elemencie Krakowa" - jak mówił o sobie MM. Nigdy nie zgodzę się, żeby ktoś o mnie napisał książkę.
Jeśli już, to ja sam napiszę. Może ten zakaz odstraszał potencjalnych
redaktorów? W roku 2015 wydawnicza luka został wreszcie wypełniona. Minęło 10 lat od wydania pierwszej książki opisującej używkowe perypetie Macieja Maleńczuka. Nazywam ją "czerwonym wywiadem"; przeczytałem ją właśnie piąty raz. W zasadzie przez dekadę - zaczytałem. Folia na twardej okładce poschodziła partiami i odłazi dalej. Kupując wydanie w twardej oprawie sądziłem, że poza bohaterem tej rozmowy, przetrwa również sama książka. Nie do końca się jej udało - okładka mojego egzemplarza świadczy o tym, że Ćpałem, chlałem i przetrwałem nie służy mi tylko do stania na regale. Nurt wywiadu-rzeki starała się utrzymać po dwakroć młodsza od Maleńczuka Barbara Burdzy. Jak wyszło?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
VILLON / BOY / MALEŃCZUK - "piórem wojują, bo słowo zostaje" #2
Swego czasu wziąłem na tapet tychże trzech jegomościów. Wówczas pisałem o śladach Villona i Żeleńskiego w twórczości Pana Maleńczuka. T...
-
Oto kilka moich spostrzeżeń na temat książki „ Metallica. Historie największych utworów ”, która została wznowiona przez In Rock w ma...
-
Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić - powiedział Józef Piłsudski do współpracowników po przyjeździe z Magdeburga do War...
-
Prolog: Recenzję napisałem wyłącznie we własnym imieniu i absolutnie nie mam zamiaru owym wpisem dyskredytować nikogo z Overkillowych B...

