wtorek, 25 sierpnia 2020

OSTATNIA RODZINA [Kino Świat, Aurum Film]

Film w reż. Jana Pawła Matuszyńskiego zadebiutował dość dawno temu, bo we wrześniu 2016 roku. Dopiero w okresie świąteczno-noworocznym ubiegłego roku postanowiłem po raz pierwszy obejrzeć ten film. Wrażenie, jakie na mnie ten obraz pozostawił w tamtym zimowym momencie było nie do opisania. Oto coś mnie natchnęło, żeby odpalić sobie wieczorem ów film. Otworzyłem więc zmrożoną za oknem barmańską wiśniówkę, odpaliłem plik z filmem i spędziłem niezapomniane dwie godziny w świątecznym nastroju: barmańską dolewałem, świąteczne lampki na oknie mieniły się kolorami, za oknem mroźno, w pokoju przyjemnie ciepło i ja: sam na sam z rodziną Beksińskich. Co za klimat mi się wówczas wytworzył! I w pokoju i w filmie! Rewelacyjny!

 

Obrazy Zdzisława Beksińskiego jakie są, każdy widzi. Albo przynajmniej raz mu się kiedyś w oczy  jakiś rzucił. Za bazę wyjściową do tej sztuki posłużył mi przedostatni studyjny album kapeli Maleńczuka - Homo Twist - Demonologic. Szata graficzna krążka wydanego w 2005 roku zdecydowanie jest hołdem dla tragicznie zmarłego w lutym 2005 Beksińskiego. A pokój, w którym w filmie finiszowała życiowo mama ZB, już na zawsze będzie na mnie robił wrażenie. Na centralnej ścianie (widocznej w filmie) wisi obraz, który posłużył 11 lat wcześniej za okładkę krążka Homo Twist. A Tomasz? Kojarzył mi się przede wszystkim z jedną audycją radiową (choć tych miał na koncie zdecydowanie więcej) - Trójka pod księżycem. Kto w latach 90. miał okazję oglądać na TVP serial Allo, Allo i zasiadać w niedziele o 22.00 do Latającego Cyrku Monty Pythona, ten doskonale pamięta: tekst: Tomasz Beksiński, czytał: Janusz Szydłlowski, albo tekst: Tomasz Beksiński, czytał: Stanisław Olejniczak. Jeśli słyszysz coś w dzieciństwie niezliczoną ilość razy, pamiętasz te rzeczy do końca życia.

... Ale życie nie kieruje się tym, co być powinno albo nie powinno, bo byśmy mieli już świat idealny.

Całkowicie odrębna sprawa to ścieżka dźwiękowa do Ostatniej rodziny. Sceny w filmie uzupełnia fenomenalnie, ale tylko jeden utwór skomponowano wyłącznie pod film. Reszta to fragmenty utworów muzyki poważnej pamięci Zdzisława Beksińskiego oraz co nieco z brytyjskiego popu i art-rocka pamięci Tomasza. I muzyka z tego filmu była czymś pierwszym, co chciałem mieć na krążku. Zaczęły się poszukiwania. I trafiłem na fantastyczne wydanie: 4 płyty - 2xDVD (film + dodatki) i 2xCD. Mówię: Kupuję! Jednak cena okazała się dla mnie zaporowa; Empik sprzedaje ten box za 117 zł. Trochę dużo. Poczekałem. Poczekałem... i trafiłem na Świat Książki - całość (z darmową przesyłką!) zamknęła się w kwocie siedemdziesięciu kilku złotych. Jako, że uwielbiam wydania filmów w znanej u nas formie "książka z filmem", naprawdę ucieszyłem się, że trafiło mi się aż tak wypasione wydanie. Nie ma co: 4 płyty i 64 strony wypełnione pięknymi zdjęciami, informacjami związanymi z produkcją filmu, wywiadami z twórcami, biogramami aktorów i kilka podstawowych wiadomości na temat rodziny Beksińskich. To jest naprawdę pięknie wydane.

Jak wybrałeś aktorów? Czy czytając scenariusz miałeś przed oczami konkretne nazwiska? 

Podeszliśmy do tego z otwartą głową. Nie było na początku żadnych konkretnych nazwisk czy twarzy. Jedynym wyjątkiem było obsadzenie Andrzeja Chyry jako Piotra Dmochowskiego. Z racji tego, że to mój debiut fabularny, chciałem chłonąć każdą chwilę, każdą minutę tego fascynującego procesu. Każda z tych trzech głównych ról to petarda - wiedziałem to od pierwszego czytania scenariusza. W związku z tym zakładałem, że wiele osób będzie się o te role starać i w tej kwestii ani trochę się nie myliłem. Zostaliśmy zasypani różnymi interpretacjami tych postaci. Na pierwszy ogień szedł oczywiście Zdzisław, choć ja chciałem za jednym razem obsadzić całą rodzinę. Do tej roli casting był głównie stolikowy. Któregoś dnia stwierdziłem, że może Andrzej Seweryn. Wszyscy po kolei zaczęli reagować z zaskoczeniem lub niedowierzaniem. Spotkaliśmy się. Okazało się, że mamy wiele wspólnego, jest szansa na niezwykła współpracę i zaczęliśmy się "wąchać". Role Zosi i Tomka były obsadzone stricte na zasadach castingu. Ola Konieczna i Dawid Ogrodnik byli, jak się okazało, bezkonkurencyjni.

- Jan Paweł Matuszyński (reżyser)

 

Jagna Janicka zadbała niezwykle szczegółowo o wystrój wnętrz. Pokoje i Zdzisława i Tomasza robią niesamowite wrażenie na takim melomanie jak ja. I te zmiany, remonty, obserwowanie jak na przestrzeni niemal trzech dekad płyty winylowe ustąpiły miejsca krążkom CD... Fantastyczna sprawa. O muzykę do Ostatniej rodziny walczono przez półtora roku! Tyle czasu zajęło gromadzenie praw do wykorzystania całej masy fragmentów brytyjskiej muzyki lat 70, 80 i 90. A i tak nie wszystko udało się załatwić! Przez brak praw do wykorzystania kilka nagrań na płytach ze ścieżką dźwiękową zostało podmienionych.  

... Nikt nie gwarantował ci, że życie rodzinne jest samą atrakcją...

To dopiero początek mojej przygody w świecie Beksińskich. Już na półce czeka tytuł od Małgorzaty Grzebałkowskiej - Beksińscy. Portret podwójny. Czaję się też na kupno książki Wiesława Weissa - Tomek Beksiński. Portret prawdziwy. Planuję pewnego dnia wypożyczyć także opasłe dzieło Piotra Dmochowskiego - Zmagania o Beksińskiego.

 .

OCENA: 10/10 (arcydzieło)
 

TYTUŁ: Ostatnia rodzina
AUTOR: reżysera - Jan Paweł Matuszyński
WYDAWNICTWO: Kino Świat; Aurum Film
ILOŚĆ STRON: 64
 ROK: 2017
CENA: 73,50 zł.
Egzemplarz kupiony w księgarni internetowej Świat Książki
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz