poniedziałek, 13 lutego 2023

TOMASZ WŁODARCZYK - KRZYSZTOF PIĄTEK. W DRODZE NA SZCZYT [Przegląd Sportowy]

Jest 11 kwietnia 2015 roku. Sobota; godz. 17.45. Stadion Miejski. Rozpoczyna się mecz derbowy pomiędzy miejscowym Chrobrym a spadkowiczem z Ekstraklasy - liderem I ligi, Zagłębiem Lubin. Trener Ireneusz Mamrot kontra Piotr Stokowiec. Były to czasy, kiedy zajmowałem miejsce w sektorze G, czyli wśród klasycznych "pikników" i dość często zamieniałem się w pana Edzia. O napastniku drużyny gości mogłem powiedzieć tyle, ile wspominał wówczas o Piątku komentator telewizji Orange Sport - śp. Andrzej Iwan: Iwan: Bardzo mocna ofensywa: począwszy od Arka Kwieka, dwa skrzydła, no, Arek Woźniak na pewno napastnik; Janoszka również grał jako napastnik i  Łukasz Piątek chyba... Dominik Guziak: Krzysztof Piątek... Iwan: Krzysztof oczywiście, przepraszam. Łukasz oczywiście defensywny... Krzysztof Piątek chyba taki najmniej ofensywny z tej trójki... No, także nawet ekspert miał z Krzysztofem przejściowe chwilowe.

Dwunaste derby zagłębia miedziowego zakończyły się bezbramkowo. Był to czwarty remis w historii meczów tych zespołów. Chrobry nie wygrał i nadal pozostał bez zwycięstwa nad Zagłębiem, ale Krzysztof Piątek nie dał rady strzelić gola. Głogowska defensywa jeszcze nie wiedziała, kogo dali radę powstrzymać. Nikt wówczas nie wiedział...

Trzy i pół roku stało na półce to wydanie specjalne Przeglądu Sportowego. Kupiłem je jakoś w lipcu 2019 - miesiąc po premierze. Kupiłem, odstawiłem i jakoś nie było okazji, żeby spędzić z tym tytułem więcej chwil. Po latach muszę przyznać, że autor zdał egzamin dotyczący upływu czasu, który często działa w przypadku takich magazynów na niekorzyść. Nie tyle informacje, co przeładowanie stron przeróżnymi prognozami może dość szybko zdezaktualizować treść. Tomasz Włodarczyk przytomnie nie dał się ponieść fantazji wypisywania peanów na cześć pierwszego rodzimego bombardiera w AC Milan; nie przeszarżował zarówno z tytułem (droga Piątka na szczyt wszak nadal trwa), jak i z przesadnym wieszczeniem nie wiadomo jakich sukcesów w nie wiadomo jakich klubach. 
 

 
Są rzecz jasna wyjątki: z byłym selekcjonerem kadry narodowej - Jerzym Brzęczkiem (i wywiadem z nim w tym magazynie) - czas nie obszedł się zbyt łagodnie. Dziś można stawiać pytania, czy Brzęczek doszedł do stołka selekcjonera dzięki umiejętnościom, czy bardziej znajomościom... Bo nawet trenerem klubowym pan Brzęczek był miernym. Doskonale pamiętam jego czas w Rakowie Częstochowa, kiedy dostał trzy sezony na wywalczenie awansu do trzeciej klasy rozgrywkowej w kraju... Ireneusz Mamrot zrobił w tym czasie z Chrobrym dwa awanse; Jerzy Brzęczek nie dał rady ani razu i został zastąpiony Markiem Papszunem, który w Częstochowie osiąga niesamowite wyniki.

Narracja tejże publikacji jest jednak jasna, zrozumiała i do bólu klasyczna, jeśli chodzi o tego typu piłkarskie fenomeny: trudne początki w drodze po sukces. W przypadku Krzysztofa Piątka takim początkiem drogi  jest grupowe zdjęcie z Jakubem Błaszczykowskim z 2006 roku, natomiast końcem opowieści zdjęcie w koszulce Milanu. Wiadomo, że historia z Mediolanem w tle nie potrwała u Piątka zbyt długo - przychodził wiosną 2019 roku, a kończył na wiosnę roku kolejnego. Kiedy magazyn ów został wydany w czerwcu 2019, Piątek podbijał Mediolan od prawie pięciu miesięcy... Jeszcze wszyscy wierzyli, że 35 milionów euro za transfer jakoś się Milanowi zwróci; jeszcze spora grupa osób nie skreślała Piątka jako lidera ofensywy odradzającego się Milanu.



Mecz z kwietnia 2015 roku transmitowany przez Orange Sport lubię sobie od czasu do czasu włączyć i popatrzeć na ówczesne zachowania zawodnika z numerem 26 na białej koszulce, na jego sposób poruszania się w ataku, na szanse, których był pozbawiany przez ówczesny defensywny blok ekipy z Wita Stwosza. A było się już wówczas kogo bać. Dominik Guziak, który wraz z Andrzejem Iwanem komentował zawody w Głogowie, przypomniał serię skalpów Krzyśka na ekipie Chrobrego: To jest człowiek, na którego tutaj muszą szczególnie uważać. Proszę sobie wyobrazić, że jeszcze latem w Pucharze Polski rezerwy Zagłębia grały z Chrobrym. Chrobry wygrał ten mecz 3:1, ale jedyną bramkę dla rezerw Zagłębia strzelił Krzysztof Piątek; jesienny mecz ligowy tych dwóch drużyn: wygrana Zagłębia po golu Krzysztofa Piątka; zimą grali sparing: 1:0 dla Zagłębia - gol Krzysztofa Piątka, także ma patent ewidentnie na Głogowian ten zawodnik.

.
.
OCENA: 6/10 (dobra)

TYTUŁKrzysztof Piątek. W drodze na szczyt
AUTORTomasz Włodarczyk
WYDAWNICTWO:   Przegląd Sportowy / Ringier Axel Springer
MIASTO: Warszawa
ILOŚĆ STRON:  140
 ROK WYDANIA:  2019
CENA: 15 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz