poniedziałek, 20 stycznia 2025

Maleńczuk śpiewa Słobodzianka. O najlepiej sprzedającej się płycie w Polsce zdań kilka

Wybitne dramaty Tadeusza Słobodzianka swego czasu już się na tym blogu pojawiły. Wówczas postacią zaczepną do odkrycia tejże literatury był dla mnie Arkadiusz Jakubik. Niemal sześć lat później dramatopisarz z Syberii znów pojawił się na radarze mojego obcowania z kulturą i sztuką. Oto odrodzona Batiuszka po tych samych sześciu latach wraca z nową muzyką. Bartłomiej Krysiuk zmienił szyld na Patriarkh i zaprezentował kapitalną wprost sztukę komponowania muzyki, połączoną z dopracowanym tekstowym konceptem całości dzieła; tym samym Krzysztof Drabikowski został ze swoją Drabuszką... jak Himilsbach z angielskim. Zastanawia mnie, czy pan kompozytor wymęczy, wydręczy z siebie jeszcze jakiś studyjny materiał. Bo od sześciu lat cisza w eterze.


16 stycznia 2025 roku krążek Prorok Ilja - wydany przez austriacki Napalm Records - zadebiutował na szczycie listy najlepiej sprzedających się płyt w Polsce! Sprzedaż fizycznych nośników musi robić wrażenie, ponieważ w sekcji strimingu nie ma tego albumu w pierwszej setce odsłuchów. Pierwsze miejsce dla Patriarkh wyśrubowali więc fani i słuchacze, którzy kupili CD bądź winyl (albo jedno i drugie). Atmosferyczny black metal zdobył więc szczyt popularności w tym miałkim zalewie słabej jakości mówionego popu zwanego rapem, do jeszcze słabszych, generowanych AI podkładów odpalanych z makbuka. Warto to odnotować i śledzić poczynania krążka w kolejnych tygodniach.


Wczujmy się na chwilę w typowego miłośnika black metalu, który ze świeżo kupionym digipackiem wraca do domu raźnym krokiem i już nie może się doczekać, by odpalić płytę w swoim salonie. W końcu zna trzy single, które pojawiły się na YouTube na kanale wytwórni Napalm Records, ale, że jest miłośnikiem fizycznych wydań, splunął tylko w kierunku Spotify, nie sprawdzając o północy z drugiego na trzeci stycznia udostępnionych plików. Odpakowuje płytę, folia szeleści pod palcami, krążek ląduje w napędzie i... naszego słuchacza wita głos Macieja Maleńczuka! Homo Twist jest co prawda ciężkawy, momentami quasi-metalowy nawet (szczególnie na albumie Matematyk), jednak black metal to zupełnie inna, brutalniejsza para kalo... glanów. Zaczyna się nastrojowo i słyszymy tytułowego Eliasza Klimowicza - co prawda nie przemawia głosem Henryka Talara, ale Maleńczuka właśnie, tak czy owak, brzmi zachęcająco:
 
W intro Maciej Maleńczuk recytuje nieco zredagowany fragment czternastej sceny sztuki teatralnej autorstwa Tadeusza Słobodzianka pt. Prorok Ilja. Nieprawdopodobna historia w XIV scenach, która w oryginale prezentuje się następująco:  
 
 
Boże Wiekuisty! 
Koronę cierniową nałożyli z drutu kolczastego, 
ubiczować chcieli, 
kosą bok przebić, 
ręce i nogi gwoździami, 
do ziemi zakopać, 
żeby zobaczyć, czy ja święty, czy nie-święty. 
Koniec świata!


Wierszalin - nieuznawana administracyjnie osada założona przez Eliasza Klimowicza na terenach II RP w latach 30. XX wieku. Położona w województwie podlaskim, w powiecie sokólskim, w gminie Krynki, około 1,5 km od wsi Stara Grzybowszczyzna, gdzie urodził się Klimowicz prawdopodobnie 2 sierpnia 1875 roku.

Perłą w koronie tej płyty jest pierwszy singiel wypuszczony wraz z teledyskiem. Adam Strug recytuje wersy Objawienia wg św. Jana (rozdział 19, wersy 20-21): 

I pojmana jest bestyja, 
i fałszywy on prorok,
który czynił cuda przed nią,
którymi zwodził tych, którzy przyjęli piętno bestyi
 i którzy oddali pokłon jej obrazowi.
 I oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora z siarką
 A drudzy pobici są mieczem tego, który siedział na koniu,
 Mieczem, który wychodził z ust jego
 I wszystkie ptaki nasycone są ciałami ich.
 

 Sam MM pojawia się natomiast w refrenie stylizowanym na starocerkiewne śpiewy chóralne:

 

Spodobi, Gospodi, v veczer sej bez grekha sotra nitisja nam.
Blagosloven jesi, Gospodi, nauczi mja pravdanijem.
 
 Ty Ilja, boży posłannik, tebe slava i privet
Ty wielki i boży wybrannik 
Służysz Bohu mnogo let
 Nasz naczalnik w Trojcy Boh 
preh vsjak da rukoj czolowiek
 Awtałome na wiek wiekow, 
tiebia slava Boży mir
 

 

 

Nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać na styczniowych Kolegów w Radio Nowy Świat i pogratulować Maciejowi pierwszego miejsca na OLISie. Swoją drogą MM znalazł wcale nie najgorszy, całkiem nawet zgrabny pomysł na ewentualną promocję polsko-angielskiej płyty z poezją Emily Dickinson, nad którą właśnie pracuje pod banderą Homo Twist. Kto wie? Może wydawcą (i to z całkiem sprawnie rozbudowaną promocją) najnowszej płyty HT będzie właśnie Napalm Records? Ta Austriacka wytwórnia z powodzeniem przez lata reklamowała się w naszym miesięczniku Metal Hammer, dokładając co kilka miesięcy składanki CD z przekrojem nowości ze swojego katalogu; ot choćby pierwsza z brzegu w mojej kolekcji.

W lipcu ubiegłego roku red. Krzywiński zapytał na łamach Metal Hammera o nową twórczość i ewentualne wyjście z nią w Europę, a może i świat:
 
Skoro nowe utwory będą po angielsku, to może spróbować wyjść z twórczością Homo Twist poza Polskę? 
Kiedyś, gdy byłem młodszy, zapytałem sześćdziesięcioletniego człowieka, jak to jest być tak starym. Na co odparł: "Wciąż mam marzenia". Ze mną jest podobnie, więc może spróbujemy. Nikomu nie wyszło na Eurowizji, to może nam wyjdzie. Zauważyłem, że dość dobrze wypadam na tle kolegów, dlatego mnie nigdzie nie zapraszają.
 
Czy może być lepsza reklama własnej twórczości niż współpraca przy black metalowym albumie, który wydany przez zagraniczną wytwórnię sprzedaje się najlepiej w kraju? Bartłomiej Krysiuk udowodnił, że biznes może śmiało iść w parze ze sztuką. Twórczość zawsze obroni się sama. Naprawdę gratuluję zaangażowanym w ten album twórcom i wykonawcom i wracam do 3252 odsłuchu takiego śmiesznego, srebrnego krążka.

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

przegląd nieświeżej prasy: Odznaczony medalem "Chwała Sztuce" (Maleńczuk w PRZEKROJU)

Dawno temu, w maju roku pańskiego 2011 Maciej Maleńczuk oficjalnie zasłużył się kulturze, otrzymując z rąk ministra kultury Bogdana Zdrojews...