piątek, 11 lutego 2022

ŚMIERTELNY RAPSOD (z) ROMANA KOSTRZEWSKIEGO

Odszedł... Umarł... Już Go nie boli, już Go pierdolone raczysko nie żre, nie męczy, nie odbiera Mu sił. Drugi raz na Legendy Metalu  już niestety nie pojedziemy, albowiem wczoraj umarła Jedna z Nich... w 35 rocznicę koncertów u boku Metalliki w Spodku... "Kurwa mać" ...

Moje  spotkania z twórczością Romana Kostrzewskiego opisałem dość szeroko przy okazji wrażeń z czytania wywiadu-rzeki pt. Głos z ciemności. Nie będę więc wystrzeliwał się z genezy tejże po raz wtóry. Muzyka muzyką, ale te teksty! A tekściarze, którymi inspirował się w swoim pisaniu Kostrzewski wcale nie gorsi, więc Katowska twórczość to skarbnica słowa poetyckiego (nie tylko polskiego), Jego poetyka czerpie pełnymi garściami z Goethego, Nietzschego, Twaina, Tadeusza Micińskiego, czy Jerzego Urbana.

 

Niby wszyscy zainteresowani tematem choroby Romana Kostrzewskiego wiedzieli, że to raczej śmiertelny nowotwór, mimo wszystko jakoś bardzo szeroko nie komentowano publicznie o tym, co miało nadejść. Z ekranów telefonów i laptopów płynęły wieści o walce, o zbiórce, o koncercie we Wrocławiu... W świecie informacji internetowej trafiłem na dwie takie, które nie dawały jakichś większych nadziei na pokonanie choroby. Po pierwsze - ciągły brak nowej solowej płyty Romana. Luft w przedsprzedaży zapowiedziano w czerwcu ubiegłego roku. Od tej pory cisza. Zamawiający otrzymali na zachętę utwór pt. Migoce znicz w wersji mp3. Reszta materiału na razie owiana jest tajemnicą. 

Po drugie ubiegłoroczny wrześniowy koncert zespołu Kat & Roman Kostrzewski w Gomunicach, kiedy to Romek niby tak żartem "dziękował ze sceny, bo jak z niej zejdzie po koncercie, to może z dziękowaniem nie zdążyć". I jak historia pokazała, był to ostatni występ Kostrzewskiego...

publiczność: Nie ma Kata bez Romana!  Nie ma Kata bez Romana!

Romek: Robicie im niefajną robotę, bo ja skłaniam zespół do tego, że jak już tak się stanie niefajnie, to ich zachęcam, żeby grali dalej. A wśród was musi znaleźć się ten, który będzie ryczał.

 


 

Arkadiusz Jakubik skleja teksty z pisarstwa Vargi i Świetlickiego; ja posklejałem z Kostrzewskiego... 


ŚMIERTELNY RAPSOD: POPIÓR a.d. 2022

Za oknami chłód
Już życie śpi
bo przyszła ona w wieczornej topieli, w czerni zagrobnej
Tego wieczoru i on dostał się
więc masz, masz Go wampirze
- Ej! Wy kto?!
- Śmierć!
A wszystko po to, aby Bóg miał Raj
Raju nie ma

Teraz kamienny dom przeznaczony
gdyż sądny przyszedł dzień

Zima - wieczór lutowy
Samotny rejs
Tylko raz złożą nas w łodzi tej (1)
Płyń, łódko, płyń (1)
ponad wir, czarny pył życia chwil (1)
by w nocy szatana przyjąć dłoń
tak jak Faust!

Nad bramą stary klupie dzwon
Przyszedł mrok
Za czarci dzwon, złowieszczy kult
za heavy metal - wypijem ciecz

Miał plan - zadał cios nieobliczalny
Tej codzienności bólu
i choroby złamał bicz!

Kończy się coś
Kończy się dzień
Nie ma Cię - jest noc
Nie ma Cię - już dzień... 

Teraz już chcesz - teraz i tu
Powiedzieć: "Tak! Bóg to mój wróg!"
Odszedłeś
Nie chciałeś, żeby krzyż deptał po Twym sercu
Jednak będą płakać po Tobie

Zszedłeś w dół, wstąpiłeś do piekła
Mijałeś słońca i trwasz -
bowiem jeśli żyć chcesz wiecznie (2)
Umrzeć najpierw musisz (2)
i umarłeś
Przed dwunastą niebo nie!
lecz po dwudziestej to nie tak!
Romanie martwy...
Grzeszny za życia (2)
Święty po śmierci (2)

Czyj że to pogrzeb? - szeleści wiatr
Czyj że to pogrzeb puka do drzwi?
W sadzie śmiertelnego piękna
teraz okryty snem
jedna lampka, jeden kwiat - milczenie
Śmiercią kręty wir
Trąby aż... oleandry tnie
Wieczny sen niech żyje nam

Czarną karetą wybierasz się na piwo...

Kto ssał? Bóg? Wąż?
Kto ssał?
Ktoś kłamie wciąż... i ssie.
Już wiesz?

A Tobie żaden kapłon nie będzie pon
Wiara w zacmentarność to nie Twój fioł
A Tobie żaden farorz nie będzie pon
Wiara w zacmentarność
klupie dzwon.

 

Kat & Roman Kostrzewski: Jacek Nowak (perkusja), Michał Laksa (bas), Roman Kostrzewski (głos), Jacek Hiro (gitara), Krzysztof Pistelok (gitara)
 
 



(1) Adam Nowak
(2) James Hetfield









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz