wtorek, 27 sierpnia 2024

OLGA TOKARCZUK - KSIĘGI JABKUBOWE [wrażenia]

Olga Tokarczuk wielką pisarką jest - takie określenie z pewnością weszło w 2018 roku do licealnych skryptów lekcji języka polskiego. Katecheci na lekcjach religii winni natomiast podkreślać fakt, że Tokarczuk stała się papieżem polskiej literatury. Nawet pisiory nie były w stanie powstrzymać fali entuzjazmu, że oto lewacka pisarka z dredami miast loków dostała literackiego Nobla. "Nasze" wydarzenie z cyklu tych największych - Polak ponownie zostaje papieżem. Było oczywiście na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza w polskiej sztuce kilka strzałów podobnego kalibru: Andrzej Wajda z Oscarem (2000), Roman Polański za Pianistę (2003), Jan Andrzej Paweł Kaczmarek za muzykę do Marzyciela (2005), Paweł Pawlikowski za Idę (2014)... Pani Tokarczuk otrzymała tę najbardziej prestiżową nagrodę za swą ósmą powieść. Przed Księgami Jakubowymi Polska już dość dobrze poznała, co to za jedna, ta pisarka z Sulechowa... 



Nagroda Nike za powieść Prowadź swój pług przez kości umarłych, to też przecież nie za piękne oczy, a za wartość literacką, chociaż czytelnicy, którzy poznali opowieść o Janinie Duszejko zgodnie z czasem wydania powieści (2009), z pewnością zauważą, że rozmach Ksiąg Jakubowych, ni jak ma się do zwyczajnie skromnej krymino-obyczakówki, dziejącej się w Kotlinie Kłodzkiej przy granicy z Czechami. W Księgach... nie ma granic... No, dobra... Jest ich siedem, ale mnogość wszystkiego w tej powieści skutecznie zwodzi czytelnika. Zwodzi na tyle, że po dwustu pierwszych stronach czytający ma wrażenie, że akcja dzieje się wszędzie. Skoki, uskoki, przeskoki - zarówno fabularne, jak i te w czasie - sprawiały, że od początku czytałem z ołówkiem na podorędziu, by co rusz gryzmolić na marginesach lata, które są tematem danej strony - tak, danej strony, bo kartę dalej (a w zasadzie jeśli wziąć pod uwagę żydowski sposób numerowania stron, to bliżej) mamy częstokroć już inny czas, inne miejsce i innych bohaterów.

Spędziłem z noblowskim dziełem Olgi Tokarczuk jakieś 10 miesięcy! Smakowałem te opowieści nawet dłużej niż swego czasu Lód autorstwa Jacka Dukaja. Z pewnością nie przeczytałbym przygód Jakuba Franka, gdyby nie fakt, że udało mi się kupić tę książkę. Wzięta z biblioteki, nie miałaby szans, bym się z nią zapoznał, bo miałbym w sumie ledwie trzy miesiące na jej przeczytanie. A kupiłem ją sobie 18 grudnia 2019 roku jako jeden z prezentów na Boże Narodzenie. W Biedronce. Bo tam była dość tania. Leżała w koszu wyprzedażowym za 39.90 (cena okładkowa - 69.90). Noblowskie dzieło wylądowało w tym koszu, bo miało naderwane dwie początkowe kartki; poza tym defektem - żyleta. Książka wylądowała na półce na trzy i pół roku, kiedy to wreszcie nadszedł jej czas. Przez dziesięć miesięcy leżała przy łóżku na parapecie okna i strona po stronie, jak żółw ociężale, chłonąłem kolejne partie tekstu, raz po raz znacząc ołówkiem (firma Rotring produkuje najlepsze ołówki, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia!) daty i strony z dygresjami bohaterów, którzy co i rusz wspominali dawne czasy.

Jedna sprawa jest znakomita w tej powieści - otóż jest to właśnie powieść - historyczna, autentyczna, ale powieść, a nie monografia przedstawiająca postać Jakuba Franka. Nie ma tutaj tematu potraktowanego w sposób naukowy (z nie wiadomo jak obszerną bibliografią, etc.), chociaż robota badawczo-poszukiwawcza autorki jest zakrojona na skalę profesury. Świetne jest to, że niemal w każdym momencie, gdy czytelnik trafia na jakieś wydarzenie dziejące się na terenach Polski, albo na imię i nazwisko jakiegoś historycznego bohatera, może od razu wstukać personalia w Wikipedię i na 99 procent znajdzie przynajmniej podstawowe informacje o danej postaci. W moim przypadku pierwszym takim bohaterem (zastanawiałem się, czy rzeczywiście kiedyś żyjącym) był ksiądz Benedykt Chmielowski, drugim -  Moliwda. Okładka pierwszego wydania (2014) oraz dodruku (2019) Ksiąg Jakubowych stylizowana jest na dzieło księdza Chmielowskiego - jego encyklopedię - Nowe Ateny.



Marzy mi się taka historyczna beletrystyka w temacie Metalliki; opowieść biograficzna "wspomożona imaginacją, która to jest największym naturalnym darem człowieka"; z nakreśleniem charakterystyki poszczególnym muzyków, ich codziennych relacji, etc...
 
.......

Jedno w Księgach Jakubowych jest dla mnie nie do przeskoczenia: otóż powieść dostała Nobla... tak samo jak Chłopi... Olga Tokarczuk nie ma szans z Władysławem Rymontem w pojedynku na słowne ozdobienie opowiadanych wydarzeń. Brak jej lekkości, swady (w porównaniu do tego konkretnego dzieła Reymonta, rzecz jasna. Ziemia obiecana jeszcze przede mną). Jest też sprawa niezaprzeczalna - w porównaniu do poprzedzającej historię frankizmu książki Prowadź swój pług..., Księgi Jakubowe są dziełem wspaniałym, wielkim (nie tylko gabarytowo); historycznie ważnym, kolorującym białe plamy  historii (nie tylko) Polski; kolorującym je w sposób stricte rozrywkowy, bo książek naukowych o historii frankizmu trochę się na polskim rynku znajdzie - w końcu z jakichś źródeł autorka musiała korzystać przy pisaniu swego dzieła. A że na kartach powieści trup ściele się gęsto, to czytelnik, którego ni jak nie interesuje historia własnego kraju, można tę powieść potraktować jako zawodową, ogromną, rozciągniętą w czasie i przestrzeni przygodówkę.

Przy tak gabarytowych powieściach nie ma sensu nakreślać fabuły, przedstawiać głównych bohaterów, próbować liczyć wątki, bo wszystkiego tu mnóstwo. Dobra, O.K. Ksiąg jest siedem [odpowiednio graficznie zaznaczonych]: 1) Księga Mgły, 2) Księga Piasku, 3) Księga Drogi, 4) Księga Komety, 5) Księga Metalu i Siarki, 6) Księga Dalekiego Kraju, 7) Księga Imion. 
 


Stara Jenta, która "oprowadza" czytelnika przez całą tę powieść, jest światłem - takim quasi-świadomym, dryfującym migotaniem. To światło odkryło nam, że ogromne ciało materii i jej praw, nie jest (...) rzeczywiste, i takoż wszystkie jej kształty i przejawy, jej nieskończone formy, jej prawa i nawyki. Prawdą świata jest nie materia, lecz wibracja iskier światła, to nieustanne migotanie, które znajduje się w każdej rzeczy. (...) Wszystkie religie, prawa, księgi i stare zwyczaje już minęły i zwietrzały. Ten, kto czyta te stare księgi, przestrzega tych praw i zwyczajów, to jakby ciągle głowę do tyłu trzymał, a musiał iść do przodu. Dlatego będzie się potykał i w końcu upadnie. Ponieważ wszystko, co było, przychodziło ze strony śmierci. Człowiek mądry zaś będzie patrzył do przodu, przed siebie, poprzez śmierć, jakby była tylko muślinową zasłoną, i stanie po stronie życia.
 
 
Najbardziej boję się
Paraliżu
W środku dryfuję
I nie czuje nic
Tak niedostępne jest to co w pobliżu
Zupełnie niczyje jest wszystko co mam

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,ocn_,migotanie.html
Najbardziej boję się paraliżu
W środku dryfuję i nie czuję nic
Tak niedostępne jest to, co w pobliżu
Zupełnie niczyje jest wszystko, co mam

A w głowie tylko migotanie
Myśli, co rozrywają nas
Niech już się stanie
co ma się stać

Wytłumacz, proszę, mi ostatni raz
Skoro nie ma w nas niczego
To czym jest ten brak?

A w głowie tylko migotanie
Myśli co rozrywają nas
Niech już się stanie, co ma się stać

Nie rozerwą nas
Nie rozerwą nas
Nie rozerwą nas
Nas, nas, nas!

(Patrz - to koincydencja bez naszych ciał
Jeśli coś się w ogóle liczy - proszę, już niech się stanie
Mordujemy te serca - jakby ktoś chciał
W głowie mam tylko ciebie
W głowie mam tylko migotanie) 



Najbardziej boję się
Paraliżu
W środku dryfuję
I nie czuje nic
Tak niedostępne jest to co w pobliżu
Zupełnie niczyje jest wszystko co mam

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,ocn_,migotanie.html
 
Przeczytajcie, drodzy, Księgi Jakubowe i podmieńcie "nasze", katolickie, ba! Papieskie różańcowe Tajemnice Światła, na wydarzenia z życia Jakuba Franka. Wspominałem, że Nobel dla Tokarczuk to wydarzenie z gatunku Polak został papieżem? 

Tajemnice Światła wprowadzone do katolickiego różańca przez papieża Jana Pawła II w 2002 roku:

1. Chrzest Jezusa w Jordanie
2. Wesele w Kanie Galilejskiej
3. Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
4. Przemienienie na Górze Tabor
5. Ustanowienie Eucharystii

Ot, fenomen mesjasza, na którego Żydzi wciąż czekają: Jezus z Nazaretu, Szabtaj Cwi, Baruchja Russo, Jakub Frank...  
 
(...) człowiek, który trudzi się sprawami Mesjaszy, nawet tych nieudanych - choćby tylko opowiadał ich historię - będzie traktowany jak ten, który studiuje odwieczne tajemnice światła.

Olga Tokarczuk papieżem polskiej literatury!
 
 

 
.
.
.
OCENA: 7/10 (bardzo dobra)

TYTUŁKsięgi Jakubowe
AUTOROlga Tokarczuk
WYDAWNICTWO:  Literackie
MIASTO: Kraków
ILOŚĆ STRON:  910
 ROK WYDANIA: 2019 (dodruk pierwszego wydania)

Prezent bożonarodzeniowy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

APOCALYPTICA - "Ekscytacja kreatora połączeń" [METAL HAMMER 9/2024]

Apocalyptica zaskoczyła mnie w tym roku swoją płytą po trzykroć - wypuścili drugą część z materiałem Metalliki, który znów postanowili zagra...